Media obiegło nagranie z wczorajszego posiedzenia rządu, na którym premier Donald Tusk wita się z ministrami. Po podaniu ręki będącej twarzą afery wokół KPO minister funduszy i polityki regionalnej Katarzynie Pełczyńskiej-Nałęcz, szef rządu pokusił się o kąśliwy komentarz: „wszystkie aparaty na panią minister”.

- „Pozazdrościć takiej popularności”

- dodał.

O słowa Donalda Tuska w programie „Graffiti” na antenie Polsat News pytana dziś była sama minister Pełczyńska-Nałęcz, która przekonywała, że „to nie była złośliwość, a jedynie poczucie humoru”.

- „Ja nie jestem od tego, żeby oceniać szefa rządu. Odbieram to naprawdę z dystansem do siebie, z poczuciem humoru, nie krytykuję, czy kogoś bawi, czy kogoś nie bawi. To już naprawdę pozostawiam słuchaczom”

- stwierdziła.