Prezes PiS na antenie Telewizji wPolsce24 nie krył oburzenia, obarczając odpowiedzialnością obecne władze. – „To wpisuje się w socjotechnikę prowokacji. A poza tym, cóż… koledzy uwalniają kolegów” – skomentował, wskazując na możliwe polityczne podłoże decyzji.
Kaczyński zwrócił uwagę, że Ryszard Cyba nie tylko zamordował Marka Rosiaka, ale usiłował zabić jeszcze jedną osobę. – „Tylko na szczęście mu na to nie pozwolono” – podkreślił.
Według informacji przekazanych przez TV Republika, zabójca Marka Rosiaka opuścił więzienie 18 marca 2025 roku. Niedługo później udał się do jednostki pomocy społecznej w Częstochowie, gdzie miał grozić innym osobom użyciem niebezpiecznego narzędzia. W efekcie został skierowany na oddział psychiatryczny.
Jarosław Kaczyński zauważył też, że zgodnie z wcześniejszymi informacjami prawnika, Cyba mógł ubiegać się o przedterminowe zwolnienie dopiero po 35 latach. – „Jeśli ten człowiek jest w stanie terminalnym, to oczywiście mógł być zwolniony. Ale jeśli nie, to jest to kolejny skandal” – ocenił.
Lider PiS nie wykluczył, że za zwolnieniem Cyby mogą stać działania „obcych służb specjalnych”. – „Nieustannie nas atakują i pewnego dnia to może skończyć się także i zabójstwem” – ostrzegł.
Kaczyński wskazał również na dramatyczną sytuację Barbary Skrzypek, której śmierć według niego miała związek z presją polityczną. – „To była ofiara brudnej gry” – powiedział.
Decyzja o uwolnieniu Cyby rodzi pytania o funkcjonowanie polskiego wymiaru sprawiedliwości. Jarosław Kaczyński zapowiada, że PiS nie odpuści tej sprawy. – „Nie zaprzestanę mówienia prawdy. Może nawet zaostrzę ton” – zadeklarował.