Nakładem wydawnictwa Esprit ukazała się w Polsce nowa praca kard. Willema Jacobusa Eijka: „Więź miłości. Katolicka moralność małżeństwa i etyka seksualna”.

Kard. Eijk jest metropolitą Ultrchtu, a tym samym prymasem Niderlandów. Święcenia kapłańskie przyjął w 1985 roku. Zanim jednak wstąpił do seminarium duchownego ukończył studia medyczne na Uniwersytecie w Amsterdamie i pracował jako lekarz. To doświadczenie pomogło mu w pracy naukowej podejmowanej już jako katolicki duchowny, w ramach której skupił się na teologii moralnej i bioetyce. Dziś jest jednym z najważniejszych autorytetów Kościoła katolickiego w tych dziedzinach, odważnie stojąc na straży katolickiej doktryny wśród obecnego chaosu.

Książka „Więź miłości” jest systematycznym wykładem katolickiej etyki seksualnej i teologii małżeństwa. Holenderski hierarcha daje w niej jasne odpowiedzi na pytania, które przed katolikiem stawia współczesny świat. Przygląda się problemom związanym z teorią gender, wyjaśnia katolickie stanowisko na temat antykoncepcji czy homoseksualizmu, pisze o celach małżeństwa i uzasadnia sprzeciw Kościoła wobec metody in vitro.

Swoje najnowsze dzieło kard. Eijk zaprezentował wczoraj w Warszawie.

- „Powiedziałbym, rzecz opatrznościowo ukazująca się w Polsce właśnie dzisiaj”

- mówił na początku spotkania red. Paweł Chmielewski.

Publicysta PCh24 zwrócił uwagę na trwającą dyskusję wokół deklaracji Dykasterii Nauki Wiary „Fiducia Supplicans”, która dopuszcza pewną formę błogosławienia przez katolickich duchownych tzw. związków nieregularnych, w tym par homoseksualnych.

- „Ksiądz kardynał, nie pisząc o tej deklaracji, pisze przecież o tym problemie. W swojej książce pokazuje całość fenomenów dot. ludzkiej seksualności, również te dotyczące homoseksualizmu. Przeczytawszy pracę księdza kardynała wszyscy dowiemy się, czy wolno błogosławić związki homoseksualne”

- zapewnił dziennikarz.

Tabletka „dzień po”

W Polsce w ostatnich dniach trwa żywa dyskusja na temat tabletki „dzień po”. Do Sejmu trafił projekt ustawy, która zakłada dostępność preparatu EllaOne bez recepty. Stąd też to właśnie „antykoncepcja awaryjna” była pierwszym tematem, do którego odniósł się kard. Willem Eijk.

- „Pigułka dzień po stosowana jest nie po to, by nie doszło do poczęcia, ale używa się jej, kiedy do poczęcia już doszło. Sprawia, że owoc zbliżenia seksualnego nie zagnieździ się w macicy kobiety”

- wyjaśnił.

- „Zdajemy sobie sprawę z tego, że przy zastosowaniu pigułki dzień po istnieje ryzyko, że zabijamy nowo poczęte życie. Nowo poczętego człowieka. Wiele osób może twierdzić, że tak naprawdę to jeszcze nie jest człowiek. Ale z punktu widzenia Kościoła nie ma tutaj żadnej różnicy, ponieważ poczęte życie już jest człowiekiem”

- podkreślił.

Hierarcha zaznaczył przy tym, że z punku widzenia katolickiej teologii dopuszczalne jest zastosowanie „antykoncepcji awaryjnej” w przypadku, w którym kobieta została przemocą zmuszona do współżycia. W tym kontekście przypomniał zdarzenia, do których doszło w latach 60-tych w Kongo. W czasie wojny domowej dochodziło do gwałtów na pracujących tam zakonnicach z Belgii. Po zasięgnięciu opinii trzech wybitnych teologów, Paweł VI zezwolił wówczas używać tym zakonnicom środków antykoncepcyjnych. W swoich stanowiskach teolodzy ci wskazali na problem „obrony dopuszczalnej”.

- „Kobieta ma prawo nawet zabić mężczyznę, który chce ją zgwałcić. Czyni to wówczas w obronie własnej. Poprzez analogię powiedziano, że antykoncepcja w takim przypadku jest dopuszczalną obroną”

- wyjaśnił purpurat.

Podkreślił jednak, że tabletka „dzień po” pozostaje antykoncepcją jedynie do 48 godzin po współżyciu. Później istnieje już ryzyko, że wskutek jej przyjęcia zabita zostanie niewinna istota ludzka.

Potrzebujemy silnej mniejszości, która schrystianizuje nową kulturę

Kard. Eijk mówił również o sekularyzacji w Europie. Duchowny przywołał przykład Holandii, gdzie w ciągu ostatnich dziesięcioleci znacznie spadła liczba członków Kościoła, ale jednocześnie bardzo wzrosła jakość wiary i zaangażowania tych, którzy w Kościele pozostali. Dlatego tak ważna jest w jego ocenie rada Benedykta XVI, który mówił o budowie małych, ale silnych wspólnot.

- „Musimy starać się uformować mniejszość katolicką, która będzie ogromnie kreatywna i przekonana co do chrześcijaństwa. I będzie w stanie schrystianizować nową kulturę. Każda kultura ma swój wzlot, a potem upada. Jestem przekonany, że także obecna kultura daleko posuniętego indywidualizmu oraz sekularyzacji kiedyś doświadczy upadku”

- powiedział.

- „Musimy stworzyć kreatywną mniejszość katolicką, która będzie w stanie schrystianizować tę nową kulturę”

- dodał.

Hierarcha opowiedział o realizowanym w jego diecezji projekcie, który ma na celu właśnie formowanie takiej mniejszości. 

- „W jaki sposób to zrobić? Opowiem o tym w czasie mojego wykładu w najbliższą sobotę, na który serdecznie zapraszam”

- zapowiedział purpurat.

W sobotę kard. Eijk weźmie udział w sympozjum zatytułowanym: „Co się dzieje z Kościołem w Europie?” w auli Akademii Katolickiej w Warszawie. Przy tej okazji wygłosi wykład zatytułowany: „Czy Zachód stracił Boga? Spojrzenie z Holandii”. Więcej informacji o tym wydarzeniu TUTAJ.