Jak zauważa bp Malloy, zwolennicy tych ustaw argumentują, że ich celem jest zakończenie cierpienia u kresu życia. Podkreśla, że jako katolicy wierzymy natomiast w to, „iż nikt nie powinien niepotrzebnie cierpieć albo musieć patrzeć na to, jak ukochana osoba doświadcza niepotrzebnego bólu i cierpienia”. Jednocześnie wskazuje na historię katolickiego miłosierdzia w postaci opieki zdrowotnej, która „daje świadectwo naszego współczucia dla tych, którzy cierpią i dla ich bliskich. W ten sposób okazujemy naszą miłość i szacunek za dar ludzkiego życia i godność nawet tych, którzy są chorzy i cierpiący”.

Amerykański hierarcha pisze dalej o postępach w wiedzy medycznej i możliwości zapewnienia opieki paliatywnej pod koniec życia danej osoby. Wiąże się to z obecnością wyspecjalizowanych zespołów, które „troszczą się o całą osobę – fizycznie, emocjonalnie, społecznie i duchowo – by przynieść ulgę w symptomach i stresie, które często towarzyszą poważnej chorobie i skutkom ubocznym leczenia”.

Akcentując „fałszywe miłosierdzie” zawarte w idei wspomaganego samobójstwa, bp Malloy wskazuje na fakt „udokumentowanych przypadków firm ubezpieczeniowych odmawiających płacenia za konieczną opiekę nad śmiertelnie chorymi, gdy jednocześnie pokrywają niewielkie koszty farmaceutyków prowadzących do zakończenia życia”. Jednocześnie zwraca uwagę na to, że „każda znacząca krajowa organizacja, która reprezentuje osoby z niepełnosprawnością, sprzeciwia się wspomaganemu samobójstwu”. Co więcej, to właśnie takie osoby i ludzie ubodzy „są szczególnie zagrożeni, gdyż są najbardziej bezbronni wobec takich nadużyć” – pisze biskup.

Prałat przytacza w swoim liście wypowiedź American Medical Association: „Wspomagane samobójstwo z udziałem lekarza jest zasadniczo niezgodne z rolą lekarza jako uzdrowiciela, byłoby trudne lub niemożliwe do kontrolowania i przedstawiałoby poważne społeczne ryzyka”.

Bp Malloy podsumowuje swój list stwierdzeniem: „Wspomagane samobójstwo wyraźnie nie jest współczującym rozwiązaniem dla tych, którzy cierpią. Poprzez opiekę paliatywną, rozszerzony dostęp do psychicznej opieki zdrowotnej i silniejsze wsparcie rodziny i społeczności, opiekunowie i rodziny znajdują lepsze sposoby towarzyszenia tym osobom ze współczuciem, które prawdziwie okazuje miłość i godności każdego ludzkiego życia”.

Biskup zachęca wiernych do modlitwy i postu, by powstrzymać wprowadzanie szkodliwej ustawy, oraz do podjęcia działań i kontaktu z politykami, by nakłonić ich do zagłosowania przeciwko wspomaganemu samobójstwu.

Illinois nie jest jedynym stanem USA, w którym przedłożono projekty ustaw legalizujących wspomagane samobójstwo. Takie propozycje przedstawiono też w Maryland i Delaware. Stany, w których praktyka ta jest już legalna, to: Kalifornia, Kolorado, Hawaje, Maine, Montana, New Jersey, Nowy Meksyk, Oregon, Vermont, Waszyngton i Dystrykt Kolumbii.

jjf/catholicnewsagency.com; files.ecatholic.com