Przewodniczący Platformy Obywatelskiej, który jeszcze do niedawna przekonywał, że polsko-białoruską granicę forsują „biedni ludzie”, postanowił dziś wykorzystać problem nielegalnej migracji do zaatakowania prezydenta. Premier zwrócił się do Andrzeja Dudy w czasie dzisiejszego posiedzenia rządu, krytykując go za brak podpisu pod ustawą, na mocy który rząd będzie mógł zawiesić prawo do azylu.

- „Jeśli chodzi o naszą wschodnią granicę, ja tutaj mam, kochany panie prezydencie - może pan zobaczy, jeśli kamery chwycą - rozporządzenie Rady Ministrów dotyczące tego czasowego ograniczenia prawa do składania wniosku o udzielenie ochrony międzynarodowej, mówiąc po polsku, w skrócie: zawieszający prawo do składania wniosków o azyl”

- powiedział.

- „Cały czas czekamy na pana podpis. To rozporządzenie jest gotowe. Gdyby pana podpis się pojawił choćby dzisiaj rano, to w tej chwili przyjęlibyśmy to rozporządzenie”

- dodał.

Lider partii, której politycy urządzali haniebne happeningi, utrudniając pracę mundurowych na granicy, mówił przy tym, że „każdego dnia nasi funkcjonariusze Straży Granicznej, policji, żołnierze, naprawdę ciągle narażają swoje zdrowie i życie, chroniąc granicę przed nielegalnymi próbami przekroczeń”.

Stanisław Żaryn: Żenujące szopki propagandowe

Wystąpienie szefa rządu skomentował w rozmowie z portalem wPolityce.pl doradca prezydenta Stanisław Żaryn, w którego ocenie „jesteśmy świadkami kolejnej zagrywki propagandowej premiera Tuska”.

- „Przypomnę, że ta ustawa, o której mowa, jak każda inna wymaga analiz, spojrzenia na to, co ona zawiera, ale też jak systemowo może zmienić polskie przepisy i polskie prawo. I to jest ustawa, która bardzo długo była procedowana w parlamencie”

- zauważył.

- „Dziwne, że pan premier nie był łaskaw przyspieszyć prac w Sejmie, gdzie ta ustawa przez miesiące była procedowana. Nikt się wtedy nie spieszył, a dzisiaj premier naciska na prezydenta i wypuszcza jakieś żenujące apele, czy uszczypliwości, które nie licują ze sprawowanym przez niego urzędem”

- dodał.

Były pełnomocnik rządu ds. bezpieczeństwa przestrzeni informacyjnej zwrócił ponadto uwagę, że dziś nie tylko na granicy z Białorusią mierzymy się z problemem nielegalnej migracji, ale również na granicy z Niemcami.

- „Obie te granice są poddawane destabilizacji i rząd nie jest w stanie ani na wschodzie, ani na zachodzie uszczelnić granicy i doprowadzić do skutecznego, rzeczywistego kontrolowania tego, co się tam dzieje”

- podkreślił.

- „Zachęcałbym więc premiera, jego ministrów, żeby się wzięli do roboty, zamiast urządzać tego typu żenujące szopki propagandowe”

- dodał.