W czasie dzisiejszego spotkania z mieszkańcami Mogilna, popierany przez PiS kandydat na prezydenta został zapytany o problem nierównego traktowania ojców w polskich sądach rodzinnych. Wychodząc od tego pytania, Karol Nawrocki wskazał na ogólny stan polskiego wymiaru sprawiedliwości stwierdzając, że ten „leży właściwie na podłodze i trzeba go pozbierać”.

- „To, co dzisiaj dzieje się we współczesnej Polsce przeraża. Czegoś takiego rzeczywiście w Polsce nie było, że Polacy tracą nadzieję na to, że mogą mieć sprawiedliwy sąd, że nie liczą się wyroki Sądu Najwyższego, Trybunału Konstytucyjnego, że uchwały stają się ustawami, władza wykonawcza wchodzi w zakresy władzy sądowniczej”

- zauważył.

Zapowiedział, że jeżeli zostanie prezydentem, podejmie starania, aby te kwestie zostały rozwiązanie poprzez referendum.

- „Jeśli do mojej prezydentury nie uda się stworzyć rozwiązania tej dramatycznej sytuacji w wymiarze sprawiedliwości w Polsce, to skorzystam z artykułu 125 Konstytucji i to my zdecydujemy o tym, jak będzie wyglądał wymiar sprawiedliwości za sprawą referendum, bo tej sytuacji nie można dalej tolerować”

- powiedział.