Vance podkreślił jednak, że siła tych sojuszy nie jest bezwarunkowa.
„Moc tych sojuszy będzie zależała od tego, czy nasze społeczeństwa poprowadzimy w dobrym kierunku. Pomyślmy - Niemcy, cała ich obronność jest wspierana przez podatników amerykańskich. Jest tam wielu amerykańskich żołnierzy” – stwierdził.
Dodał także, że Trump chce swoje sojusze budować na wspólnych wartościach, którymi są wolność słowa i demokracja.
„Jednak tam ludzi zamyka się do więzień za to, że mówią o potrzebie zamknięcia granic, w Rumunii anulowano wybory, bo nie zgadzano się z wynikiem, elity polityczne boją się swojego społeczeństwa… Żyjmy wspólnymi wartościami, brońmy demokracji, brońmy wolność słowa. To ścieżka do silnych sojuszy z Europą” – stwierdził Vance.
Odniósł się w swoim wystąpieniu także do kwestii wojny na Ukrainie i negocjacji USA z Rosją. Stwierdził, że Trump oczekuje „trwałego pokoju”.
„Wielu dziwi się, dlaczego rozmawia z Rosją. Pytamy więc: jak zakończyć wojnę bez rozmów ze stronami zaangażowanymi w konflikt? Prezydent o tym wie. Prezydent chce, aby zaprzestano zabijania ludzi. Chce, by pokój zapanował w Europie. Nie dąży do chwilowego pokoju – oczekuje trwałego pokoju. Pokój leży w interesie Rosji, Ukrainy, całej Europy. Co najważniejsze, pokój leży w interesie Ameryki. O to prezydent Trump będzie walczył” – wskazał wiceprezydent USA.