W rozmowie z Rzeczpospolitą Elbling wskazał, że Niemcy nadal ponoszą "polityczną i moralną odpowiedzialność za straszliwe zbrodnie popełnione w Polsce w imieniu Niemiec i przez Niemców".
"W tym kontekście podejmujemy oczywiście starania, by możliwie w jak największym stopniu ulżyć cierpieniu, jakiego doznały osoby poszkodowane, czemu służyły w ubiegłych dziesięcioleciach liczne inicjatywy również na rzecz polskich ofiar. Jednak szczególnie ważne jest dla nas także zachowanie pamięci o ofiarach oraz o poniesionych przez Polaków stratach. O możliwych inicjatywach w tym zakresie będziemy nadal prowadzić dialog także z nowym polskim rządem. Z punktu widzenia Niemiec kwestia reparacji jest zamknięta" - dodał.
Ambasador RFN powiedział także, że Niemcy ucieszyli się, że frekwencja w polskich wyborach była wysoka. "Polska słusznie jest z tego dumna" - powiedział.
"Poza tym nadal tak, jak przed wyborami, tak i teraz Niemcy chcą ściśle współpracować ze swoimi polskimi przyjaciółmi, by stawiać czoła wspólnym wyzwaniom dla dobra Europy. I jest to całkowicie niezależnie od wyniku wyborów" - stwierdził.
Jego zdaniem Europa i Niemcy potrzebują "silnej Polski". Na wyraźne sugestie o rzekomym polexicie, czynione przez prowadzącego wywiad dziennikarza, Elbling powiedział, że Polska to " kraj, który postrzega siebie jako europejski i który chce Europę współkształtować".
"Nie wydaje mi się, by coś się miało w tej kwestii zmienić" - dodał.