Kierowana przez szefa SKW, rządowa komisja ds. rosyjskich wpływów zaprezentowała dziś wnioski ze swoich dotychczasowych prac. Komisja zarzuca rządowi Zjednoczonej Prawicy brak właściwych działań przed rosyjską inwazją na Ukrainę.

- „Kolejnym elementem jest reakcja rządu na informacje o planowanej agresji Rosji na Ukrainę. Gdybym miał powiedzieć swobodnie, to bym powiedział, że był brak reakcji. W zgromadzonych przez komisję dokumentach nie zidentyfikowano materiałów świadczących o istotnych działaniach podjętych przez rząd, mających na celu przygotować Polskę do wyzwań, jakie mogły się wiązać z agresją Rosji na Ukrainę”

- powiedział gen. Stróżyk.

- „Wiemy z medialnych źródeł, że pierwsze ostrzeżenia amerykańskie były już w listopadzie 2021 roku. Nie znaleźliśmy śladu dyskusji w gremiach zajmujących się bezpieczeństwem na ten temat. Pierwszy ślad jest 24 lutego 2022 roku’

- dodał.

Internauci z kolei postanowili przypomnieć, co o potencjalnym ataku Rosji mówił w lutym 2022 roku sam gen. Stróżyk.

- „Ciągle nie wierzę w konflikt na pełną skalę, w inwazję na całą Ukrainę. Bardziej skłaniam się ku tezie, że może dojść do jakichś uderzeń lotniczych czy zamachów terrorystycznych, bombowych w różnych miejscach na Ukrainie. Takich, których nie będzie można jednoznacznie sklasyfikować jako rosyjskie”

- przekonywał w wywiadzie opublikowanym 15 lutego 2022 roku przez „Gazetę Wyborczą”.