Michael O’Shea podjął na łamach amerykańskiego magazynu temat łamania praw człowieka. Dziennikarz szczególną uwagę zwrócił na sytuację w Polsce po przejęciu władzy przez rząd Donalda Tuska.

- „To prawdziwy wyścig na dno na kontynencie, który uważa się za humanitarne supermocarstwo. Pośród zaciętej konkurencji Polska zasługuje na szczególne uznanie za totalitarne ekscesy swojego rządu”

- twierdzi autor.

Pisze m.in. o „aresztowaniach przeciwników politycznych, reprezentujących Prawo i Sprawiedliwość, główną partię opozycyjną (…) przez reżim Tuska”.

- „Na początku tego miesiąca parlamentarzysta Dariusz Matecki został dramatycznie zatrzymany i aresztowany w swoim samochodzie na ruchliwej warszawskiej ulicy. To najnowszy punkt zapalny w schemacie prześladowań politycznych pod rządami gorliwego ministra sprawiedliwości Adama Bodnara”

- napisał.

Zwrócił uwagę na reakcję polskiego rządu na udzielenie azylu politycznego posłowi Marcinowi Romanowskiemu na Węgrzech.

- „Minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski publicznie groził rządowi Węgier i nalegał na odwołanie wszystkich spotkań dyplomatycznych z ambasadorem Węgier w Warszawie”

- wskazał.

O’Shea przywołał też relacje na temat niehumanitarnego traktowania ks. Olszewskiego w areszcie oraz przywołał sprawę europosłów Mariusza Kamińskiego i Michała Wąsika. Zaznaczył również, że może być to dopiero początek podobnych działań.

- „Chociaż rząd Tuska rutynowo lekceważył konstytucyjne uprawnienia Dudy i autorytet nieustępliwych sędziów, zwycięstwo prorządowego prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego oznaczałoby pieczątkę dla Tuska i potencjalne sądy kapturowe dla szeregu prominentnych postaci opozycji. Jeśli w Polsce nadal obowiązują zasady demokratyczne, wybory prezydenckie będą miały ogromne konsekwencje”

- zauważył.