Jarosław Kaczyński nawiązał do wcześniejszego wystąpienia prezydenta Andrzeja Dudy podkreślając, że w czasie swojej dziesięcioletniej prezydentury ten „pokazał, jak głowa polskiego państwa powinna dbać o polskie interesy”.
- „To dzisiejsze niezwykle ważne przemówienie i niezwykle ważne poparcie to nic innego jak wyraz dbałości o polskie interesy. To właśnie interes Polski jest stawką tych wyborów zarówno w odniesieniu do Polaków jako jednostek, ich poziomu życia, portfeli, ale także rozumiany jako coś, co odnosi się do wspólnoty, do państwa, do przyszłości, przyszłych pokoleń”
- powiedział.
Podkreślił, że po przejęciu władzy przez obóz Donalda Tuska, ten interes „został postawiony pod znakiem zapytania”. Zapewnił jednak, że środowisko Zjednoczonej Prawicy może zwyciężyć, ale konieczne jest zaangażowanie i mobilizacja.
- „Pamiętajmy, że zwycięstwo wymaga wysiłku, trudu, siły. Znakomitym przykładem tej siły jest nie kto inny, jak nasz kandydat Karol Nawrocki! Nie mówię tutaj o jego sile fizycznej, która też się przyda, ale o sile jego osobowości, charakteru, która dzisiaj jest potrzebna każdemu, kto ma stanąć na czele państwa, narodu, i przeprowadzić naród przez naprawdę trudne czasy”
- powiedział.
Jarosław Kaczyński odniósł się również do narracji rządzących, którzy próbują dziś kreować się na patriotów gospodarczych czy obrońców granicy.
- „To manipulacja, która ma wmówić Polakom, że przeszłość niedawna jest inna niż była, że teraźniejszość jest inna niż jest i że my to oni, a oni to my”
- zauważył.
Podkreślił, że trzeba uświadamiać Polaków o tej manipulacji.
- „Kto tutaj głosił rewolucję spod znaku tęczowej flagi? Kto zmienił polskie teatry w miejsce dziwnych i często wręcz obleśnych widowisk, a kto to krytykował. Kto dzisiaj nagle odstawia tę flagę i jednocześnie przebiera się w strój konserwatysty, obrońcy wartości?”
- pytał, wskazując na cudowną „przemianę” Rafała Trzaskowskiego.