Niedzielna defilada Wojska Polskiego zachwyciła Polaków i światowe media, które zgodnie oceniają, że została też odebrana jako jasny sygnał przez Kreml i Mińsk. Swoje zniesmaczenie pokazem siły polskiej armii postanowiła jednak na łamach „Gazety Wyborczej” wyrazić prof. Magdalena Środa. Na filozofce wojskowa parada zrobiła „upiorne wrażenie”.
- „Po pierwsze obawiam się żyć w państwie, które – z naszych podatków – wydaje trzy razy więcej na zbrojenia niż na edukację, naukę, kulturę i ochronę zdrowia”
- napisała.
Nie podoba jej się silna polska armia, ponieważ to jej zdaniem… „armia PiS”.
- „Po czwarte zasmuca mnie ten radosny bellicyzm i gremialne zadowolenie z tego, że potrafimy lepiej zabijać i więcej zadawać cierpienia”
- dodała.
Postanowiła przy tym uderzyć też w ludzi wierzących.
- „Mamy oto Matkę Boską, która obroniła nas przez bolszewikami, mamy św. Jana Pawła II, który wygonił komunistów, mamy też innych świętych o cudownych mocach, mamy samego Ducha Świętego, który stworzył związek zawodowy Solidarność, mamy rozmodlonych polityków, którzy utrzymują świetnie uposażoną armię kleru – po co więc nam zbrojenia?? Czyżby religijna wiara nie była dość silna?”
- drwi wykładowczyni etyki.