Jednym z centralnych tematów pracy Stróżyka był prezydent Stanów Zjednoczonych, Donald Trump, którego autor wielokrotnie wymieniał w negatywnym kontekście. W szczególności, Stróżyk twierdził, że Putin traktował Trumpa jak „atut Rosji”, wykorzystując go do realizacji rosyjskich interesów. Przewija się również w jego pracy wątek rzekomej nieodpowiedzialności Trumpa w polityce międzynarodowej, którego działania miały osłabiać NATO i destabilizować sojusz. Co gorsza, w trakcie publicznych wypowiedzi po obronie doktoratu, Stróżyk, pełniący wówczas funkcję attaché obrony w Waszyngtonie, niejednokrotnie atakował politykę Trumpa, zarówno w kontekście relacji amerykańsko-arabskich, jak i relacji NATO z USA.

Co istotne, chociaż Stróżyk w swojej pracy stara się nawiązywać do szerokiego kontekstu międzynarodowej współpracy wywiadowczej, jego tezy w dużej mierze ograniczają się do spekulacji politycznych. Zamiast obiektywnej analizy, czytelnik spotyka się z opiniami, które są wyraźnie zabarwione osobistymi poglądami autora, co podważa naukową wartość rozprawy.

Praca Stróżyka obfituje w nieścisłości oraz nielogiczne wnioski, które zamiast klarownych rozważań na temat współpracy wywiadowczej, często przypominają bardziej publicystyczne ataki na wybrane postacie polityczne i ich działania. W pracy Stróżyka pojawiają się również sprzeczności – na przykład, gdy początkowo atakuje Trumpa za jego działania w ramach NATO, by później przyznać, że w rzeczywistości jego naciski na sojuszników miały pozytywny wpływ na zwiększenie nakładów na obronność w krajach członkowskich.

Błędy w analizach historycznych i faktograficznych są kolejnym aspektem, który obniża wartość naukową tej rozprawy. Niejednokrotnie myli on fakty, podaje nieaktualne dane i nie dostosowuje swoich analiz do zmieniającej się rzeczywistości geopolitycznej. Ponadto, porównania i wnioski, które pojawiają się w pracy, są często wybiórcze, oparte na niekompletnych informacjach i zniekształcają pełny obraz omawianych zagadnień.

Innym kontrowersyjnym aspektem doktoratu Stróżyka jest jego podejście do polityki rosyjskiej. Choć w swoich analizach wielokrotnie podkreśla zagrożenie ze strony Rosji, jego rozważania często nie uwzględniają pełnego kontekstu politycznego, w tym współpracy polskich służb z Rosją w ramach wcześniejszych rządów. W pracy zabrakło również głębszej analizy polskiego punktu widzenia w kontekście relacji z Moskwą.

Szereg nieścisłości i powierzchownych analiz w pracy Stróżyka stawia pytanie o jej autentyczną wartość naukową. To, co miało być poważnym traktatem o współczesnej współpracy wywiadowczej, stało się w rzeczywistości narzędziem politycznej agitacji. W szczególności widać to w odniesieniach do kwestii takich jak „reparacje wojenne” czy „katastrofa smoleńska”, które w jego opracowaniu stają się pretekstem do oskarżeń o wpływy rosyjskie na polską politykę, a nie przedmiotem obiektywnej analizy.

Reasumując, doktorat Jarosława Stróżyka to przykład pracy, która zamiast wnosić coś nowego do dyskursu naukowego, powiela polityczne narracje i subiektywne oceny, które nie mają wystarczającej podstawy w faktach ani w szeroko pojętej analizie naukowej.