Droga Miłosiernego Samarytanina
7 lipca to rocznica zawarcia sakramentu małżeństwa przez Józefa i Wiktorię Ulmów, którzy później doczekali się siedmiorga dzieci. Niedzielna Msza święta w kościele św. Doroty w Markowej była jednym z elementów trzydniowych obchodów liturgicznego wspomnienia „Samarytan z Markowej”. Biskup pomocniczy archidiecezji gdańskiej Piotr Przyborek podkreślał w homilii, że to właśnie zaznaczona w rodzinnej Biblii Ulmów przypowieść o Miłosiernym Samarytaninie stanowi „drogę życia”.
Zwyczajność, która przemienia
Bp Przyborek wskazał też na codzienność Ulmów jako miejsce dojrzewania do świętości. Porównał ich życie do Świętej Rodziny z Nazaretu. „Byli razem, cieszyli się. Ta miłość pchała ich do tego, żeby odkrywać coraz więcej dróg tego życia, które było naprawdę piękne i wspaniałe, bo mieli Pana Boga, mieli siebie i po prostu tworzyli ten dom i byli z Niego dumni” – mówił bp Piotr Przyborek.
Zwrócił uwagę także na pasje Józefa Ulmy – fotografię, rolnictwo, a także otwartość na wynalazki. „Porównałbym to do domu Jezusa w Nazarecie” – dodał biskup pomocniczy archidiecezji gdańskiej.
Ofiarność i miłość w codzienności
Biskup Przyborek odwołał się do Ewangelii o rozmnożeniu chlebów i ryb, zauważając, że chłopiec, którzy przyniósł kilka chlebów i ryb, ofiarował to Panu Jezusowi. „Dom Chrystusa to dom człowieka, który zdaje sobie sprawę, że nie ma na wszystko rady, że sobie nie poradzi we wszystkim, że nie ma tylu rzeczy, żeby mógł wszystkich nakarmić. Jest takim skromnym ubogim i jednocześnie zdając sobie z tego sprawę, ofiarowuje to wszystko panu Jezusowi. To taki dom, gdzie każda rzecz się liczy, każdy drobiazg, jeśli on jest wypełnionym miłością” – wyjaśniał bp Przyborek. Jak dodawał, dom chleba, to znaczy Betlejem, a więc przychodzący na świat Chrystus.
Budowanie na skale Chrystusa
Hierarcha odniósł się także do przypowieści o domu zbudowanym na skale. Jak mówił, to budowanie na skale jest trudne i czasem wydaje się, że przyjemniejsze życie wiodą ci, którzy postawili swój dom na piasku. Jednak – kontynuował bp Przyborek – to Chrystus jest ową skałą. „Wszystko przychodzi wtedy, kiedy nadchodzi burza. Pan Jezus nie ukrywa, że to będzie. I mimo tych wszystkich ataków dom ten nie runie, bo na skale jest zbudowany” – podkreślał biskup pomocniczy gdański. Jak wyjaśnił, wiąże się to z postawą innych markowian, którzy ukrywali Żydów nawet po makabrycznej egzekucji na Ulmach, ich siedmiorgu dzieciach i ośmiorgu osobach z rodzin Goldmanów, Didnerów i Grünfeldów.
Tło historyczne i zakończenie obchodów
Józef i Wiktoria Ulmowie wraz z siedmiorgiem dzieci (w tym rodzącym się w trakcie męczeństwa) zostali zamordowani 24 marca 1944 roku przez Niemców za ukrywanie ośmiorga Żydów w swoim domu w Markowej. Ich życie, naznaczone wiarą, miłością i poświęceniem, zostało uznane przez Kościół, który beatyfikował ich w 2023 roku.
Święto bł. Rodziny Ulmów w Markowej zakończy Msza św. Pod przewodnictwem abp. Józefa Michalika. Eucharystia będzie połączoną z koncertem Katedralnego Chóru Chłopięco-Męskiego Pueri Cantores Resovienses z Rzeszowa.