Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej skierowało zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa w związku z organizacją pikników promujących program 800 Plus.

- „Około 140 pikników 800 plus odbyło się w samym 2023 r., jak wiadomo roku wyborczym. Na ich organizację nasi poprzednicy – przedstawiciele PiS – wydali około 8 mln zł, a na samą promocję 1,4 mln zł. To ogromne kwoty, ogromne kwoty środków publicznych na promocję i organizację pikników na temat świadczenia, które wypłacane jest od lat, o którym nikogo - w naszej ocenie - informować nie trzeba było”

- powiedziała na konferencji prasowej w Częstochowie minister Agnieszka Dziemianowicz-Bąk.

Dodała, że zawiadomienie dot. m.in. możliwości popełnienia przestępstwa przez byłą szefową resortu Marlenę Maląg.

Resort skierował też zawiadomienie do PKW.

- „Wysłaliśmy pismo do PKW, bo kwestia niegospodarności to jest jeden aspekt. Druga kwestia jest taka, czy za zgodą i kierownictwem Marleny Maląg PiS ze środków ministerstwa prowadziło kampanię wyborczą”

- powiedziała w „Super Expressie” wiceminister Aleksandra Gajewska.

Na oskarżenia europoseł Marlena Maląg odpowiedziała za pośrednictwem mediów społecznościowych podkreślając, że działania MRPiPS są „demagogią i złośliwością”.  

- „Niegospodarność i niecelowość, to najbardziej ogólne i demagogiczne zarzuty, jakie można uczynić każdemu decydentowi. Znaczą one wszystko, a zarazem nic. Takie zarzuty można stawiać członkowi rodziny, zarządowi spółki, czy np. prezydentowi miasta, w zasadzie co do każdego wydatku, który jest dla kogoś wątpliwy”

- zauważyła była minister.

Przypomniała, że pikniki miały na celu „wywołanie pozytywnego nastroju i nastawienia społecznego na rzecz promocji wartości rodziny”.

- „Obraz wspólnej zabawy rodziców z dziećmi, atmosfery radości i świadomości tego, że rodzicielstwo jest i ma być wspierane przez Państwo, było inwestycją – długoterminową – w propagowanie dzietności i poczucia bezpieczeństwa oraz zaufania społecznego związanego z realizacją zadań rodzicielskich”

- wyjaśniła.

Dodała, iż „trzeba złej woli by tego nie rozumieć”.