"Uzdrowienie przez likwidację. Nie wiem czy ktoś chciałby być uzdrowiony poprzez likwidację. Przychodzi ktoś do lekarza, uzdrowimy pana poprzez likwidację. To kompletne nieporozumienie" - mówił Morawiecki w programie prowadzonym przez Beatę Holecką, znaną prezenterkę "Wiadomości" w okresie 2015-2023.
"Tak naprawdę jest to po to, aby rząd nie podlegał krytyce. Każdy rząd musi mieć media niezależne. Wszyscy wiedzą, że główna stacja komercyjna, tak zwana, jest podnóżkiem PO. Dlatego na dobrą sprawę dzisiaj to tylko państwa telewizja (Telewizja Republika - red.) i do pewnego stopnia tylko Polsat wypełniają misję patrzenia władzy na ręce" - ocenił były premier.
"W czasach moich rządów było tak, że były trzy główne stacje telewizyjne i tam można było trzy bardzo różne czasami skrajnie poglądy na rozmaite sprawy usłyszeć i zobaczyć. Teraz (Donald) Tusk chce zrobić tak, żeby wszystkie telewizje, wszystkie portale śpiewały na jedną modłę" - wskazał.
Były premier przyznał, że sam nie był "stuprocentowym admiratorem TVP, zawartości wszystkiego, co tam się znajdowało". Porównał także zabiegi Donalda Tuska do działań Wojciecha Jaruzelskiego.
"Ja bardzo dobrze pamiętam poranek 13 grudnia, bo z 12 na 13 o pierwszej w nocy przyszli ZOMO-wcy, SB-cy szukając mojego ojca. Zaglądali dzieciom pod kołdry, zachowywali się bardzo brutalnie, więc ja tę noc doskonale pamiętam. Rano czekałem na „Teleranek”, nie było tego „Teleranka”, bo (Wojciech) Jaruzelski wyłączył „Teleranek”. Wszyscy, którzy mają po 50 lub więcej lat doskonale to pamiętają, ale Tusk przebił Jaruzelskiego, bo wyłączył całe pasmo informacyjne TVP Info" - stwierdził Morawiecki.