Papież Franciszek od kilku dni przebywa w rzymskiej klinice Gemelli. Dziś wieczorem Stolica Apostolska przekazała nowe wieści o stanie jego zdrowia informując, że badania wykazały początek obustronnego zapalenia płuc.

- „Papież Franciszek jest jednak w dobrym nastroju. Dziś rano przyjął komunię, a w ciągu dnia przeplatał odpoczynek z modlitwą i lekturą. Dziękuje za bliskość, jaką odczuwa w tym czasie i z wdzięcznym sercem prosi, abyśmy nadal się za niego modlili”

- napisano w komunikacie.

Tymczasem Politico, powołując się na osoby zaznajomione ze sprawą donosi, że w jednej z prywatnych rozmów Ojciec Święty przyznał, że liczy się z tym, iż może nie przeżyć wizyty w szpitalu. Wcześniej, jak twierdzą dziennikarze, papież nie chciał rozpocząć hospitalizacji, ale lekarze mieli mu powiedzieć, że jeżeli nie trafi do szpitala, grozi mu śmierć.

Wedle relacji Politico, Ojciec Święty ma od pewnego czasu myśleć o wyborze swojego następcy, dlatego jeszcze przed udaniem się do szpitala zaczął porządkować pewne sprawy. Tak też zdecydował o przedłużeniu kadencji dziekana Kolegium Kardynalskiego kard. Giovanniego Battisty Re. To właśnie dziekan Kolegium Kardynalskiego nadzoruje przygotowania do konklawe.