Poseł Zbigniew Ziobro został już raz doprowadzony przez policję na przesłuchanie przed komisją ds. Pegasusa. Wówczas jednak jej członkowie najwyraźniej nie chcieli go przesłuchać, a jedynie zaprezentować coś w postaci politycznego happeningu, bo zakończyli posiedzenie jak tylko poseł Ziobro pojawił się w Sejmie. Sam były minister sprawiedliwości odmawia dobrowolnego stawienia się na przesłuchaniu wskazując na orzeczenie TK, wedle którego komisja została powołana na mocy uchwały sprzecznej z ustawą zasadniczą. Komisja kontynuuje jednak swoje prace i dalej domaga się siłowego doprowadzenia posła Ziobry, na co zgodził się Sąd Okręgowy w Warszawie. Posiedzenie zaplanowano na 29 września. Przed siłowym doprowadzeniem byłego ministra przestrzega tymczasem prezes TK.
- „Prezes Trybunału Konstytucyjnego Bogdan Święczkowski skierował pismo do Komendanta Głównego Policji gen. insp. Marka Boronia, zwracając się o zapewnienie przestrzegania porządku prawnego. Wskazał, że ewentualne wykonanie przez funkcjonariuszy Policji bezprawnego postanowienia Sądu Okręgowego w Warszawie o zatrzymaniu i przymusowym doprowadzeniu byłego ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry na posiedzenie tzw. sejmowej komisji śledczej ds. Pegasusa może rodzić odpowiedzialność prawną, w tym także karną”
- poinformował TK.
Wcześniej sędziowie TK wskazali w swoim stanowisku, że decyzja Sądu Okręgowego w Warszawie dot. przymusowego doprowadzenia posła Ziobry na przesłuchanie narusza wydane przez Trybunał orzeczenie.
- „Wszelkie podejmowane na wniosek tzw. sejmowej komisji działania organów władz publicznych, w tym sądów, nie znajdują podstawy prawnej i są wprost sprzeczne z ww. postanowieniem tymczasowym Trybunału Konstytucyjnego, co wyczerpuje znamiona poważnych czynów zabronionych”
- podkreślono.