Po raz pierwszy w swojej kadencji prezydent Duda nie pojawi się na obchodach Święta Policji. W jego miejsce wysłany zostanie przedstawiciel, który odczyta list od prezydenta. Ten ruch spotkał się z krytyką ze strony związkowców i wysokich rangą funkcjonariuszy policji, którzy interpretują to jako lekceważenie formacji i brak szacunku dla policjantów.

Rafał Jankowski, przewodniczący NSZZ Policjantów, skomentował sytuację jako okazanie braku szacunku dla formacji, która codziennie wspiera straż graniczną, wojsko oraz ABW w walce z próbami sabotażu. Podkreślił, że mimo braków kadrowych policjanci robią wszystko, aby zapewnić bezpieczeństwo w kraju, a nominacje generalskie są dla nich ważnym wyróżnieniem.

W odpowiedzi Kancelaria Prezydenta RP wydała oświadczenie, w którym informuje, że prezydenta reprezentować będzie gen. broni Dariusz Łukowski, zastępca szefa BBN, który odczyta list od prezydenta. Jednocześnie kancelaria potwierdziła, że procedura nadania awansów generalskich jest w toku i komunikat w tej sprawie zostanie podany do publicznej wiadomości w odpowiednim czasie.

Niektórzy komentatorzy sugerują, że decyzja prezydenta może być związana z wcześniejszym zatrzymaniem byłych ministrów Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika w Pałacu Prezydenckim. Ten incydent mógł wpłynąć na relacje prezydenta z MSWiA i stać się powodem obecnych decyzji.