• Ojciec po rozwodzie z matką nie wyraził zgody, wbrew wcześniejszym ustaleniom, na przeniesienie dziecka poczętego metodą in vitro do organizmu matki, oświadczając, że pozostawia jej alternatywę w postaci utylizacji dziecka albo oddania go do adopcji.

• Matka dziecka, nie godząc się na dalsze jego mrożenie i dążąc do umożliwienia mu rozwoju, zwróciła się o pomoc do Instytutu Ordo Iuris.

• Sąd Rejonowy w Radomiu uwzględnił wniosek matki na przeniesienie zarodka do jej organizmu, podzielając argumentację prawników Instytutu.

PRZECZYTAJ CAŁĄ ANALIZĘ – LINK

– Instytut udzielił w tej sprawie pomocy prawnej matce, bo, o ile nie ulega wątpliwości, że in vitro jest metodą nieetyczną, o niskiej skuteczności i dehumanizującą dzieci, to w tym przypadku mieliśmy do czynienia z już rozpoczętą procedurą, gdzie zamrożone w ciekłym azocie dziecko czekało na szansę urodzenia się – zaznaczył adw. Paweł Szafraniec z Centrum Interwencji Procesowej Ordo Iuris.

Sprawa dotyczy małżonków, którzy, w związku z problemami zdrowotnymi, nie mogli doczekać się dzieci. Ostatecznie, po wyczerpaniu metod leczenia niepłodności, zdecydowali się na zapłodnienie pozaustrojowe. W jego wyniku powstały cztery zarodki. Dwa zostały odrzucone, jeden transferowano do organizmu matki, jeden zamrożono. Skutkiem zastosowanej procedury medycznie wspomaganej prokreacji były (już przy pierwszej próbie) narodziny dziewczynki. Ponad rok później doszło do rozkładu pożycia między małżonkami, skutkującego ostatecznie rozwodem. W ramach ugody, regulującej w szczególności kwestię pieczy nad dziećmi stron, mąż pozostawił żonie prawo decydowania o zarodku, przy przejęciu przez nią obowiązku ponoszenia kosztów utrzymania dziecka, zarówno przed, jak i po narodzeniu. Już po uprawomocnieniu się wyroku rozwodowego, były małżonek odmówił jednak, wbrew zawartej ugodzie, zgody na przeniesienie zarodka do organizmu matki, oświadczając, że pozostawia jej alternatywę utylizacji poczętego dziecka albo oddania do adopcji. Mężczyzna argumentował odmowę zgody w szczególności rozpadem związku rodziców, brakiem możliwości wychowania dziecka w pełnej rodzinie, problematyczną perspektywą spotkań z tym dzieckiem przy kontaktach z pozostałą dwójką ich dzieci oraz brakiem podmiotowości prawnej poczętego dziecka. W takich okolicznościach matka poczętego dziecka, kierując się głębokim do niego uczuciem i chcąc mu zapewnić dalszy rozwój, zdecydowała się na wszczęcie postępowania sądowego. W tym celu zwróciła się o pomoc do Instytutu Ordo Iuris.

Prawnicy Instytutu wskazywali przed sądem na prezentowane w doktrynie stanowisko mówiące, że, gdy matka poczętego pozaustrojowo zarodka ubiega się o jego implantację, na co nie zgadza się ojciec dziecka, o możliwości takiej procedury decyduje sąd opiekuńczy. Także Trybunał Konstytucyjny w wyroku z 18 kwietnia 2018 r. podkreślił m.in. prawo zarodka do życia oraz zakaz przedmiotowego traktowania jakiegokolwiek zarodka. TK zaznaczył też, że w uzasadnionych przypadkach może być dopuszczalna adopcja dzieci poczętych pozaustrojowo przez osoby samotne. Pełnomocnicy matki wskazali również na występujący w doktrynie pogląd, iż mężczyzna przekazujący komórki rozrodcze na rzecz zapłodnienia in vitro, musi mieć świadomość, że zostaną one wykorzystane do poczęcia dziecka po to, by mogło się ono urodzić. Przedstawiciele Instytutu zaznaczali również, że Konwencja Praw Dziecka gwarantuje dziecku (o ile to możliwe), prawo do poznania swoich rodziców i pozostania pod ich opieką. Należałoby zatem preferować przekazanie zarodka biologicznej matce (nawet jeśli będzie wychowywała dziecko samotnie) niż ewentualne oddanie go rodzinie pełnej, ale niespokrewnionej.

Prawnicy zauważyli ponadto, że akty prawa polskiego, wyroki polskich sądów oraz wiążące Polskę akty prawa międzynarodowego nakazują otoczenie szczególną ochroną ludzkiego życia, także w fazie prenatalnej. Wskazuje na to m.in. wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 28 maja 1997 r. Zaznaczono w nim, że „wartość konstytucyjnie chronionego dobra prawnego jakim jest życie ludzkie, w tym życie rozwijające się w fazie prenatalnej, nie może być różnicowana. Brak jest bowiem dostatecznie precyzyjnych i uzasadnionych kryteriów pozwalających na dokonanie takiego zróżnicowania w zależności od fazy rozwojowej ludzkiego życia. Od momentu powstania życie ludzkie staje się więc wartością chronioną konstytucyjnie. Dotyczy to także fazy prenatalnej”. Podobnie w wyroku z 30 września 2008 r., TK zaznaczył: „Trybunał Konstytucyjny nie ma wątpliwości, że życie człowieka nie podlega wartościowaniu ze względu na jego wiek, stan zdrowia, przewidywany czas jego trwania, ani ze względu na jakiekolwiek inne kryteria”. Konieczność ochrony życia nienarodzonego dziecka zakłada również Deklaracja Praw Dziecka, która stwierdza, że „dziecko z uwagi na swą niedojrzałość fizyczną oraz umysłową, wymaga szczególnej opieki i troski, a zwłaszcza właściwej ochrony prawnej, zarówno przed, jak i po urodzeniu”.

Na moment poczęcia jako chwilę uzyskania podmiotowości prawnej przez człowieka wskazują również przepisy poszczególnych ustaw, wprost używając określenia „dziecko”.  Zgodnie z art. 2 ust. 1 ustawy o Rzeczniku Praw Dziecka, dzieckiem jest każda istota ludzka od poczęcia do osiągnięcia pełnoletności. Z kolei art. 182 Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego stanowi, że dla dziecka poczętego, lecz jeszcze nieurodzonego, ustanawia się kuratora, jeżeli jest to potrzebne do strzeżenia przyszłych praw dziecka. Kuratela ustaje z chwilą urodzenia się dziecka. Natomiast, według art. 927 § 2 Kodeksu cywilnego dziecko w chwili otwarcia spadku już poczęte może być spadkobiercą, jeżeli urodzi się żywe. Ponadto, zgodnie z art. 157a § 1 Kodeksu karnego, kto powoduje uszkodzenie ciała dziecka poczętego lub rozstrój zdrowia zagrażający jego życiu, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.

Sąd Rejonowy dla Warszawy Żoliborza, wydając postanowienie w tej sprawie, wskazał: „skoro ustawodawca traktuje zarodek jako poczęte życie ludzkie, które podlega szczególnej ochronie i nie może być niszczone, przekazanie zarodka do dawstwa zarodków może być możliwe dopiero po 20 – letnim okresie przechowywania, lub po śmierci obojga dawców zarodka, a w przedmiotowej sprawie doszło już do powstania zarodka - to w ocenie Sądu uczestnik powinien ponieść konsekwencje swoich decyzji i starać się być jak najlepszym ojcem dla dziecka, a nie pozbawić już istniejący zarodek prawa do życia, a matkę biologiczną możliwości urodzenia własnego dziecka”.

 

Powołaną wyżej argumentację pełnomocników matki dziecka, podzielił Sąd Rejonowy w Radomiu.