Prezes PiS przyjął dziś red. Michała Adamczyka z Telewizji wPolsce24 w biurze Prawa i Sprawiedliwości, gdzie przez wiele lat pracowała śp. Barbara Skrzypek. Polityk opowiedział o codzienności byłej dyrektor biura prezydialnego PiS i swojego sekretariatu.
- „W swoim zawodzie była pewnego rodzaju geniuszem. I stąd, z tego fotela, przez 22 lata potrafiła utrzymać porządek, zarówno ten archiwalny, ale porządek we wszystkich sprawach, które dotyczyły pracy tutaj. Można powiedzieć, że była chodzącym porządkiem”
- wspominał.
Zwrócił uwagę, że odchodząc z pracy w Kancelarii Prezydenta i decydując się na współpracę z PiS, śp. Barbara Skrzypek „wybrała tę dużo trudniejszą, skromniejszą, także w sensie zarobków, drogę”.
- „Pewne elementy jej charakteru można przedstawić w ten sposób: Dostała tutaj kiedyś całkowicie zasłużoną, ale rzeczywiście wysoką pensję, przynajmniej jak na możliwości partii, bo to nie było kierownictwo korporacji. I poleciła sobie tę pensję obniżyć. Była skromna, nawet troszkę wycofana, ale jednocześnie i zdecydowana. Tylko, że była delikatna. Różne rzeczy przeżywała bardzo, bardzo mocno, chociaż zwykle nie dawała po sobie poznać”
- opowiedział Jarosław Kaczyński.
Prezes PiS zwrócił też uwagę, że „sympatyczna, ciepła, niezwykle cierpliwa” śp. Barbara Skrzypek potrafiła „bardzo grzecznie” rozmawiać również z osobami „jakoś zakłóconymi”.
- „Nigdy nie traciła panowania nad sobą, chociaż to często były rozmowy naprawdę bardzo trudne. Wszystko to potrafiło jakoś połączyć w taką całość, która się nazywała Barbara Skrzypek, bez której trudno będzie i to jest niemożliwe trzymanie tego porządku w partii, porządku w tym wymiarze biurokratycznym, ale także szerzej w wymiarze pewnego porządku korporacji partyjnej, którą potrafiła utrzymać”
- podkreślił.