Śp. Barbara Skrzypek była związana z Prawem i Sprawiedliwością przez 30 lat. Pełniła funkcję szefowej kancelarii oraz dyrektora biura prezydialnego partii, będąc jedną z najbliższych współpracowników prezesa Jarosława Kaczyńskiego.

- „Odeszła osoba niezwykła. Wszyscy podkreślają dwie cechy. To znaczy, że była geniuszem tej pracy, którą wykonywała. Nieprawdopodobna kultura. Coś niesamowitego, jeśli chodzi o traktowanie ludzi”

- wspomina Jacek Kurski.

- „Nawet odmowa była nacechowana taką przyjaźnią, taką kulturą, takim ciepłem, że człowiek się czuł w pełni usatysfakcjonowany. Nawet jeśli czegoś nie załatwił, to zawsze była nadzieja ciągu dalszego”

- dodaje.

Kurski zwraca uwagę, że często też podkreśla się pracowitość Barbary Skrzypek zaznaczając, że sam tego doświadczył jako poseł.

- „Ale jest trzecia rzecz, której mam wrażenie nigdzie się w tych podsumowaniach nie pojawiła, a wydaje mi się, że jest najważniejsza”

- wskazuje były eurodeputowany.

- „Na początku drugiej dekady polska prawica znalazła się w pewnym kryzysie. Przegrała kilka razy wybory. Był Smoleńsk. Wydawało się, że przyszłość jest bardzo niepewna. Cała przyszłość polskiej prawicy zawisła na jednym człowieku, na Jarosławie Kaczyńskim. I jeśli Jarosław Kaczyński, jako lider polskiej prawicy, zdołał ją ocalić (…) to olbrzymią zasługę i cząstkę w tym miała pani Barbara Skrzypek, która świetnia zorganizowała pracę i działanie prezesa Jarosława Kaczyńskiego”

- dodaje.

W ocenie Kurskiego, to właśnie jest „najważniejszy wkład tej skromnej, niezwykle ciepłej osoby w historię Polski”.

- „Pani Dyrektor - dziękuję, że mogłem Panią znać. Pani Basiu – odpoczywaj w pokoju”

- zakończył.