W mediach społecznościowych pojawiło się dziś skandaliczne nagranie, na którym Andrzej Seweryn wzywa do przemocy wobec polityków, z którymi się nie zgadza.
- „Tym wszystkim Trumpom, Kaczyńskim, Orbanom pierd****ym trzeba przyp******lić. Żadnych dialogów chrześcijańskich, żadnego rozumienia, debat, porozumienia, nie ku**a – przypierdolić. Faszystom trzeba przyp******lić, a nie dyskutować (...) To są bandyci”
- apeluje aktor.
Ciekawe są okoliczności, w jakich nagranie to pojawiło się w mediach społecznościowych. Seweryn oświadczył, że to prywatny film, który nie miał zostać upubliczniony.
- „Dostało się tam ono z woli tych, którzy mają dostęp do naszych prywatnych kont i którzy, jak sądzę, już nieraz z tej możliwości korzystali”
- przekazał Wirtualnej Polsce.
Wątek ten postanowił kontynuować mec. Roman Giertych.
- „Sewerynowi ukradziono nagranie Pegasusem. Zrobią wszystko aby skompromitować Wielki Marsz”
- napisał prawnik na Twitterze.
Najwyraźniej jednak Giertych zorientował się, że jego wpis jest przesadą i szybko go usunął.
- „Nawet Giertych się zorientował, że wciskanie silnym razem ściemy o wykradzeniu nagrania, które opublikował Lis, to już za gruba akcja”
- zauważył Radosław Fogiel.
Nawet Giertych się zorientował, że wciskanie silnym razem ściemy o wykradzeniu nagrania, które opublikował Lis, to już za gruba akcja 😁 pic.twitter.com/IrpHUACZrH
— Radosław Fogiel (@radekfogiel) June 3, 2023