O sytuację, w której były tajny współpracownik komunistycznej bezpieki, uczestnik kursu KGB obecny jest w radzie nadzorczej wojskowych zakładów elektronicznych, postanowił zagadnąć na sejmowych schodach posła KO Bogusława Wołoszańskiego dziennikarz TV Republika red. Michał Jelonek.

„Dziwiłbym się, gdyby nie był” – odpowiedział momentalnie z uśmiechem na ustach były twórca programu „Sensacje XX wieku”, przy okazji sam będący niegdyś tajnym współpracownikiem bezpieki.

Pytany jednak, czy tego rodzaju nominacja mu się podoba, Wołoszański najwyraźniej przekonany, iż rzecz dotyczy wydarzeń mających miejsce w Rosji, stwierdził: „W Rosji? W Moskwie?”.

Gdy Bogusław Wołoszański dowiedział się od dziennikarza, że mowa o sytuacji z naszego kraju oraz o polskiej strategicznej spółce, poseł KO niezbity z tropu, powiedział: „No wie pan, wpychają swoich ludzi, tam gdzie mogą zyskać cenne informacje dla nich”.

Wołoszański zaskoczony istotą pytania był jednak dopiero wówczas, gdy dowiedział się, że tego rodzaju obsadzanie strategicznych spółek skarbu państwa ma miejsce za rządów formacji, której on jest posłem.

„Świetne miejsce dla niego” – próbował obrócić w żart obecność byłego kursanta KGB w wojskowej spółce.

Zapytany jednak o to, czy nie jest to najlepszy moment na żarty z tego typu spraw, Bogusław Wołoszański niespodziewanie przyznał: „Jeżeli to trafi do Putina, on może być tylko zadowolony”.