Choć Spartz jest pierwszą i jedyną kongresmenką urodzoną na Ukrainie, jej relacje z Kijowem uległy znaczącej zmianie w ostatnich miesiącach. Jeszcze niedawno wspierała szeroką pomoc dla Ukrainy, jednak przed ostatnimi wyborami zmieniła stanowisko, sprzeciwiając się przekazaniu 61 miliardów dolarów pomocy dla tego kraju. Podkreśliła, że jej lojalność wobec Stanów Zjednoczonych jest na pierwszym miejscu, a nowa propozycja pakietu pomocowego powinna uwzględniać również kwestie związane z polityką graniczną USA-Meksyk.
Zmiana postawy Spartz w kwestii wsparcia dla Ukrainy jest szczególnie istotna w kontekście jej relacji z rządem w Kijowie. Kongresmenka wyraziła niezadowolenie z działań ukraińskiego establishmentu, w tym z kontaktów z Andrijem Jermakiem, szefem kancelarii prezydenta Ukrainy, o czym napisała list do prezydenta USA, Joe Bidena.
Spartz może liczyć na poparcie amerykańskich organizacji, takich jak stowarzyszenia właścicieli broni, grupy sprzeciwiające się aborcji czy organizacje małych przedsiębiorstw. Wybory z 5 listopada, w których oprócz kongresmanów wybierano także przyszłego prezydenta USA, mają kluczowe znaczenie w kontekście układu sił w Kongresie. Choć Demokraci kontrolują Senat, wygląda na to, że Republikanie, z poparciem Spartz, mogą przejąć kontrolę również w tej izbie.