W zamyśle Donalda Tuska Kierwiński ma pełnić funkcję „pełnomocnika rządu ds. odbudowy kraju”.

„Zdanie jest gigantyczne, będziemy musieli mądrze i szybko rozdysponować miliardy złotych, tak, aby trafiły tam, gdzie są potrzebne” – mówił Donald Tusk przy okazji posiedzenia sztabu kryzysowego w Nowej Soli.

„Zadanie wyjątkowe, więc szukałem kogoś, kto ma wykształcenie techniczne, jest doświadczonym politykiem jeśli chodzi o zarządzanie, ma doświadczenie samorządowe, ma doświadczenie z sytuacjami kryzysowymi no i szczerze, to taka osoba mi się nasunęła od razu. To jeszcze do niedawna minister spraw wewnętrznych i administracji Marcin Kierwiński” – powiedział lider Koalicji 13 grudnia.

„Na pierwszy znak przyjechał tutaj i jest tutaj w Nowej Soli. Jutro przystąpi do pracy we Wrocławiu, na mój znak przyjechał i powiedział, że jest do dyspozycji” – relacjonował Tusk i dodał, że już po 15 minutach dostałem odpowiedź od Kierwińskiego, że jest on gotowy do złożenia mandatu eurodeputowanego.

„Czyli będzie członkiem rządu” – przekazał Donald Tusk.

Marcin Kierwiński został wiosną usunięty przez Donalda Tuska z funkcji ministra spraw wewnętrznych i administracji.

Ministrowi Kierwińskiemu wielu zarzucało, że podczas swych przemówień publicznych dawał dziwny pogłos, przez sporą część Polaków utożsamiany ze skutkiem znajdowania się pod wpływem alkoholu.

Były kolega partyjny Marcina Kierwińskiego z PO Jacek Protasiewicz zarzucił otwarcie w mediach społecznościowych, że podczas jednego ze swoich publicznych wystąpień Kierwiński „był napruty, jak Messerschmitt”.