Czy prof. Chazan powinien zostać odwołany z funkcji dyrektora szpitala? - takie pytanie postawiono w programie "Tak czy nie", w Polsat News w piątek. Odpowiedź widzów zaskoczyła prowadzącego- prawie 60 procent głosujących opowiedziało się za lekarzem. Kilka godzin wcześniej pod szpitalem św. Rodziny odbyła się pikieta poparcia dla prof. Chazana. A poseł Bartosz Kownacki rozpoczął zbieranie podpisów w obronie atakowanych lekarzy.
Dzięki nagonce środowisk lewicowych, którym nie przeszkadza krew na rękach niewinnych, nienarodzonych dzieci dowiadujemy się ile w Polsce jest obrońców życia. Efekt akcji jaką rozpętały "postępowe" środowiska, jak można przypuszczać, jest całkowicie odwrotny do zamierzonego. Nie dodał on odwagi pro- aborcyjnej części społeczeństwa, posłowie nie zażądali ponowienia prac nad liberalizacją aborcyjnego prawa. Jazgot lewicy dodał skrzydeł ludziom sumienia.
Obrona życia nienarodzonych w Polsce ma swoją długoletnią historię. "Święta Boża Rodzicielko i Matko Dobrej Rady. Przyrzekamy Ci z oczyma utkwionymi w żłóbek Betlejemski, że odtąd wszyscy staniemy na straży budzącego się życia. Walczyć będziemy w obronie każdego dziecięcia i każdej kołyski równie mężnie, jak ojcowie nasi walczyli o byt i wolność Narodu, płacąc obficie krwią własną. Gotowi jesteśmy raczej śmierć ponieść, aniżeli śmierć zadać bezbronnym" - przyrzekali, w 1956 roku, Polacy zgromadzeni na Jasnej Górze. Kilka lat później paulin, o. Krzysztof Kotnis „za kazanie w obronie nienarodzonych dzieci, wygłoszone 23 czerwca 1966 roku w kościele św. Stanisława Kostki w Warszawie, został wezwany na dzień 4 lipca do stołecznej komendy milicji obywatelskiej w Pałacu Mostowskich w Warszawie, skąd wyszedł dopiero pół roku później po wyroku skazującym, a potem uniewinnieniu."
4 czerwca 1997 roku św. Jan Paweł II w Kaliszu wołał: „Miarą cywilizacji – miarą uniwersalną, ponadczasową, obejmującą wszystkie kultury – jest jej stosunek do życia. Cywilizacja, która odrzuca bezbronnych, zasługuje na miano barbarzyńskiej. Choćby nawet miała wielkie osiągnięcia gospodarcze, techniczne, artystyczne oraz naukowe”.
W niedzielę, Dzień Dziękczynienia za kanonizację Papieża Polaka lekarze na Jasnej Górze złożyli swoją Deklarację Wiary. To, jak mogliśmy zaobserwować w ostatnich dniach, rozwścieczyło "postępowe" środowisk. Co więcej miód na serce lewicy polały także niektórzy katolicy. Np. słowa ks. prof. Andrzeja Szostka "lekarz, który podejmuje pracę w publicznym ośrodku zdrowia, jest zobowiązany do respektowania obowiązującego prawa. Jeśli zawarty jest w nim obowiązek poinformowania kobiety domagającej się dokonania legalnej aborcji tam, gdzie jej dokonanie jest możliwe, to lekarz, który korzysta z klauzuli sumienia, zobowiązany jest do udzielenia tej informacji" z pewnością wiele osób wprawiły w zdumienie.
Jak pokazuje historia oraz jak pokazały ostatnie dni my Polacy nie kupujemy takiej krwawej, pro- aborcyjnej wizji świata. Obrona lekarzy, którzy chcą leczyć, a nie zabijać trwa. Włączają się w nią kolejne osoby i środowiska. Analogicznej sytuacji nie widać po przeciwnej stronie. Zwolennicy aborcji, jak można odnieść wrażenie, "walczą" we własnym, zamkniętym kręgu... Każdy może zbłądzić. Chyba nikt nikomu nie odbiera takiego prawa. Ważne jest jednak, by błąd zrozumieć i go naprawić. Drodzy państwo, zwolennicy aborcji nadszedł czas na podróż. Najlepiej gdyby jej celem była Canossa!
Agata Bruchwald