Łk 17, 7-10 Słudzy nieużyteczni jesteśmy
Słowa Ewangelii według świętego Łukasza
Jezus powiedział do swoich apostołów:
«Kto z was, mając sługę, który orze lub pasie, powie mu, gdy on wróci z pola: Pójdź i siądź do stołu? Czy nie powie mu raczej: Przygotuj mi wieczerzę, przepasz się i usługuj mi, aż zjem i napiję się, a potem ty będziesz jadł i pił? Czy dziękuje słudze za to, że wykonał to, co mu polecono? Tak mówcie i wy, gdy uczynicie wszystko, co wam polecono: Słudzy nieużyteczni jesteśmy; wykonaliśmy to, co powinniśmy wykonać».
Oto słowo Pańskie
Homilia
Jaki sługa jest użyteczny?
Kiedy życie Hioba rozpadło się w pył przybyli do niego jego przyjaciele. W rozmowie z nim starali się go przekonać, że jego życie nie może być czyste w oczach Boga – jedynego Sprawiedliwego. W swojej mowie Elifaz mówi do Hioba: „Czy ludzie dodają coś Bogu? Czy mądrość nie służy im samym? Czy Wszechmocny ma zysk z twojej prawości lub korzyść, że droga twoja dobra?” (Hi 22,2-3). Faktycznie jesteśmy jak słudzy nieużyteczni, którzy nie są w stanie dać Bogu czegoś, za co musiałby On zapłacić, czy być nam za to wdzięczny.
Nieużyteczny sługa
Kim jest sługa nieużyteczny? Przymiotnik achreios (nieużyteczny) jest bardzo rzadki. W Nowym Testamencie, oprócz dzisiejszego fragmentu, pojawia się jeszcze tylko raz. Ewangelia wg św. Mateusza przekazuje nam przypowieść o talentach. Trzech pracowników pewnego gospodarza otrzymuje od niego talenty, którymi mają zadanie obracać. Dwóch puszcza talenty w obieg, a jeden zakopuje otrzymany od gospodarza majątek. Właśnie ten trzeci sługa zostaje nazwany nieużytecznym sługą (Mt 25,30). Dlaczego jest nieużyteczny, bo nie przyjął otrzymanego od gospodarza daru. Jego jedyną winą było to, że nie zaufał swojemu panu i nie puścił w obieg otrzymanego talentu. Ten talent nie przyniósł więc zysku. Sługa z dzisiejszej przypowieści wykonał jednak wszystkie polecenia swojego pana, a jednak, zgodnie ze słowami Jezusa, powinien uważać się za nieużytecznego sługę. Dlaczego? Określenie achreios wskazuje, że postępowanie sługi nie przyniosło mu żadnej korzyści, żadnego uznania w oczach jego pana. Według Orygenesa dzieje się tak dlatego, że ten sługa robi jedynie „to, co mu nakazano”. Trochę jak starszy z braci z przypowieści o synu marnotrawnym choć mieszka w domu ojca jednak nie wierzy w miłość ojca, ale wykonuje jedynie jego polecenia. Choć jest synem żyje jak sługa, który nie otrzymuje żadnej nagrody „żadnego cielęcia, żeby się zabawić z przyjaciółmi”.
Dzisiejsza przypowieść jest komentarzem do odczytywanego wczoraj fragmentu rozmowy, w którym Jezus zapraszał swoich uczniów, żeby wybaczali sobie nawzajem. Trzeźwo patrzący na życie uczniowie wobec tych słów prosili swego Mistrza o przymnożenie wiary (gdyż inaczej nie będą zdolni wykonać tego zadania). W odpowiedzi Jezus pokazał im, że nie mają żadnej wiary, bo gdyby mieli jej tyle co ziarnko gorczycy bez trudu dokonywaliby rzeczy niemożliwych. Problemem jest wiara – zaufanie Bogu. Jeśli potraktujemy zaproszenie do wybaczania jako nakaz prawa będziemy nadal jak słudzy nieużyteczni. Będziemy nadal wykonywali jedynie prawo i nadal nie będziemy ufać Bogu.
Użyteczny sługa
W Ewangelii wg św. Łukasza istnieje jednak inny obraz sługi. W rozdziale dwunastym Jezus zachęca swoich uczniów do czuwania. Swoich czuwających uczniów porównuje do sług, którzy cierpliwie oczekują na powrót swojego pana. Ich oczekiwanie zostaje nagrodzone, gdyż po powrocie Pan przepasze się i zacznie im usługiwać. Otrzymują oni nagrodę, której nie powinien się spodziewać sługa z dzisiejszej ewangelii. Oczekiwanie jest wyrazem więzi, która łączy sługę z jego panem. Sługa oczekuje, gdyż pan jest dla niego kimś więcej niż tylko rozkazodawcą. Wiara, zaufanie, miłość, którymi darzymy Boga, oczekiwanie z nadzieją na Jego wkroczenie w nasze życie są naddatkiem, który zasługuje na uznanie Boga. Zgodnie ze słowami św. Pawła nasze czyny, bez miłości nie przynoszą nam żadnego zysku, za to miłość jest wartością nieprzemijającą (por. 1 Kor 13).
Szczęśliwy sługa
Wracając do Hioba, o którym mówiliśmy na początku – przyjaciele tego męża Bożego nie zauważyli w nim czegoś, co zasługiwało na uznanie ze strony Boga – jego ufności. Hiob ufa Bogu, choć Go nie rozumie. Księga Hioba opisuje to pięknym stwierdzenie, że w swoim cierpieniu „Hiob nie zgrzeszył i nie przypisał Bogu nieprawości” (Hi 1,22). Zaufanie względem Boga sprawia, że przestajemy Mu wyliczać rzeczy, za które powinien nam odpłacić, przestajemy szukać nagrody za swoją pobożność i dobre uczynki gdyż sama miłość jest największą nagrodą na jaką moglibyśmy zasłużyć. Sługa, który przestaje być sługą, staje się ukochanym synem i nie szuka już niczego więcej poza miłością Ojca.
xMCMS