Luterański Kościół Państwowy Norwegii chce zmienić swój herb, który przedstawia krzyż św. Olafa i dwa wikińskie topory wojenne. Dotychczasowy herb jest przedreformacyjny i pochodzi z prymasowskiej diecezji Nidaros (dziś Trondheim). Pastorzyca Gyrid Gunnes w gazecie "Vårt Land" (Nasz Kraj) ogłasza, że wstyd jej, że w herbie kościoła państwowego widnieje broń ręczna! - Wprawdzie jest to narzędzie męczeństwa św. Olafa, ale to wiedzą dziś tylko specjaliści! To hańba, że kościelne papeterie i szyldy nad drzwiami przedstawiają broń! Aby to pojąć trzeba sobie wyobrazić dzisiejszą broń w tej kompozycji! Wstyd mi! - oburza się Gunnes. Patorzyca nie poprzestaje jednak na słowach. Wykonała szokujący kolaż przedstawiający dwa kałasznikowy w miejsce toporów wojennych.

 

Dyskusja wokół kościelnych herbów rozgorzała pod wpływem wydarzeń w Luterańskim Kościele Państwowym Danii, gdzie poszczególne parafie zaczęły używać własnych logo w miejsce herbu kościelnego. - Jeśli użyjemy nowego symbolu kościoła, będzie się on różnił znacznie od dotychczasowego Znaku Olafa. Wprawdzie ma on źródła w historii, ale rozumiemy krytykę z jaką się spotyka - przyznaje przewodniczący Rady Kościoła Luterańskiego, Nils-Tore Andersen. Jens-Petter Johnsen zaprasza zaś czytelników "Aftenposten" (Wieczorówka) do nadsyłania swoich propozycji. - Może nas one zainspirują, może przyśpieszą proces, a może się też zdarzyć, że otrzymamy gotowy doskonały projekt! - mówi Andersen.

 

Michał Korbiniak

/

Podobał Ci się artykuł? Wesprzyj Frondę »