Wiceminister edukacji Urszula Augustyn w rozmowie z Robertem Mazurkiem zapewniła, że jest "katolicka" i "konserwatywna". Na dowód może podać miejsca pracy: ostatnio było to na przykład Radio Dobra Nowina, czyli rozgłośnia kurii tarnowskiej. Współpracowała również z katolickim portalem Opoka, jak również z "Gościem Niedzielnym. Z tego wywiadu jasno wynika, że katolicyzm w stylu PO nadaje się do praktykowania wyłącznie po skutecznej interwencji egzorcysty.
Wywiad ten jest również żywym dowodem na działanie diabła w Platformie Obywatelskiej. Prosimy zatem wszystkich czytelników o przesyłanie tego tekstu dalej drogą Facebookową, by jak najwięcej Polaków poznało Prawdę!
Jednoczesnie Augustyn głosowała w 2013 roku za utrzymaniem ustawy aborcyjnej w obecnym kształcie. Przekonuje, że... to konieczność, bo o ile katolikom nie wolno zabijać, to innym już tak.
"Jak Pan Bóg dał Dekalog, to niczego nie precyzował. Jest „Nie zabijaj" i katolik dobrze wie, co ma zrobić, dla niego to prawo jest najważniejsze i najświętsze, ale przecież są też obywatele niekatolicy" - mówi Augustyn. Wiceminister nie ukrywa, że aborcja "jest bez wątpienia pozbawieniem życia". Na tym jednak nie koniec. Augustyn w rozmowie z Robertem Mazurkiem powiedziała, że... w myśl ustawy aborcyjnej nie można zabijać dzieci z zespołem Downa. "Pani nie wie, nad czym głosowała? Najwięcej legalnych aborcji dokonuje się właśnie z powodu zespołu Downa. To przypadek trwałego, nieodwracalnego uszkodzenia płodu" - odparł na to Mazurek. Augustyn próbowała oponować, że jest inaczej, ale gdy Mazurek przytoczył jej odpowiedni przepis, to Augustyn stwierdziła tylko: "Ja się nie wdaję w terminy medyczne". Ot, koniec problemu
Na tym jednak nie koniec. Mazurek przypomniał Augustyn, że ta była w 2011 roku przeciwko poprawce Senatu zakazującej homoseksualistom adopcji dzieci. Gdy o tym usłyszała, wiceminister twierdziła, że w ogóle nie wie, o co chodzi…
„Na pewno nie, w ogóle nie pamiętam tego projektu. Nie wiem, jaka tam była zagwozdka, zapewne był jakiś powód, że podjęliśmy taką decyzję. Na pewno nie głosowałam tak celowo. Nie mogę teraz, na szybko, sprawdzić tekstu ustawy sprzed czterech lat, nie pamiętam, o co tam chodziło” – odpowiadała tylko.
Mazurek przypomniał też, że Augustyn w 2013 roku poparła skierowanie do komisji projektu ustawy o związkach partnerskich. "Pani wyrzuciła 1 milion 130 tys. podpisów za świętem Trzech Króli, milion za referendum w sprawie sześciolatków, 600 tys. za zakazem aborcji. Wtedy pani nie drgnęła powieka, ale ustawę o związkach partnerskich pani wsparła" - powiedział Mazurek.
Augustyn broniła się, że to nie tak, a związek o związkach partnerskich chciała tylko skierować do dalszych prac, bo parom w związkach nieformalnych "Trzeba jakoś pomóc".
tag/"Plus Minus"