Minister zdrowia Adam Niedzielski poinformował na dzisiejszej konferencji prasowej, że rząd zdecydował się zaostrzyć obostrzenia w całym kraju. Decyzja o zamknięciu kin i ograniczeniu funkcjonowania galerii handlowych natychmiast wywołała oburzenie, że otwarte pozostają kościoły. Oburzonym niespodziewanie postanowił odpowiedzieć Tomasz Lis. Dziennikarz zauważa, że „otwarte kościoły najbardziej denerwują tych, którzy nigdy do nich nie chodzą”.
Od soboty na terenie całego kraju zaczną obowiązywać restrykcje, które wcześniej wprowadzono w województwach z najwyższą liczbą zakażeń. Zamknięte zostaną hotele, kina, teatry, muzea i obiekty rozrywkowe. Zamknięte będą też baseny, sauny czy solaria. Ograniczona zostanie działalność galerii handlowych. Do nauki zdalnej na najbliższe trzy tygodnie powrócą uczniowie klas I-III szkół podstawowych.
Rządzący nie zamykają kościołów, utrzymując dotychczasowe ograniczenia. W kościołach może przebywać jedna osoba na 15 metrów kwadratowych, a w czasie nabożeństw uczestnicy muszą używać maseczek i zachowywać pomiędzy sobą odległość przynajmniej 1,5 metra. To naturalnie wywołało falę oburzenia. Osobom, według których otwarte powinny być galerie handlowe, a zamknięte kościoły, postanowił odpowiedzieć Tomasz Lis.
- „Otwarte kościoły najbardziej denerwują tych, którzy nigdy do nich nie wchodzą i wolą kpić z tych, którzy to robią. Spokojnie - dalej nie ma takiego obowiązku”
- napisał publicysta.
Otwarte kościoły najbardziej denerwują tych, którzy nigdy do nich nie wchodzą i wolą kpić z tych, którzy to robią. Spokojnie- dalej nie ma takiego obowiązku.
— Tomasz Lis (@lis_tomasz) March 17, 2021
kak/Twitter