Steven Mosher, przewodniczący Instytut Badań nad Populacją (Population Research Institute - PRI) oraz ekspert zajmujący się problematyką chińską, popiera decyzję prezydenta Donalda Trumpa, by wstrzymać finansowanie Światowej Organizacji Zdrowia. Zdaniem Moshera „WHO ma krew na rękach”. Uważa on też, że ci, którzy popierają WHO „znajdowali się w stanie śpiączki przez ostatnie cztery miesiące”.
Mosher zwrócił uwagę na trzy główne zarzuty wobec WHO, która od grudnia 2019 r. lekceważyła ostrzeżenia z Tajwanu, powtarzała chińskie zmyślenia na temat śmiercionośności wirusa z Wuhan oraz przeciwstawiała się słusznej decyzji prezydenta Trumpa, by zakazać podróży z Chin. Ekspert stwierdził, że dyrektor generalny WHO Tedros Adhanonom Ghebreyesus jest prokomunistycznym „skorumpowanym politykiem etiopskim”, który tuszował epidemie, m.in. epidemię cholery w swoim własnym kraju.
Mosher zauważył, że choć chińscy komuniści zabronili 23 stycznia podróży z Wuhan do innych części Chin, to nie wstrzymali podróży międzynarodowych z tego rejonu. „Nie ma innego sposobu interpretacji tego, jak stwierdzenie, że Chiny celowo zdecydowały się zainfekować świat” – zauważył szef PRI.
Mosher uważa, że analiza danych wskazuje na współodpowiedzialność WHO, gdyż organizacja „przeciwstawiała się zakazom podróży, skutecznie wspierając Komunistyczną Partię Chin w szerzeniu chińskiego koronawirusa na całym świecie”.
„Chiny muszą zaprzestać tego nonsensu o mokrym targowisku i wyjaśnić światu dokładnie, jak to się stało” – stwierdził Mosher, kwestionując upowszechnianą przez chińskich komunistów koncepcję, że źródłem epidemii jest tzw. „mokre targowisko”. Uważa on też, że Chiny powinny pozwolić dr Shi Zhengli, głównej wirusolog z Instytutu Wirusologii w Wuhan, wyjawić prawdę na temat prowadzonych w laboratorium badań mających na celu „wyodrębnienie setek potencjalnie groźnych koronawirusów”, których źródłem są nietoperze.
jjf/ChurchMilitant.com