Radio „Echo Moskwy” poinformowało w sobotę, że w obwodzie woroneskim ze szpitalnego okna wypadł lekarz pogotowia. Mężczyzna został zakażony koronawirusem, wcześniej skarżył się na brak środków ochrony osobistej. W podobnych okolicznościach zginęły wcześniej w Rosji dwie lekarki.
Służby prasowe wydziału ochrony zdrowia potwierdziły, że doszło do takiego wypadku, jednak odmówiły podania szczegółów. Wedle rosyjskiej prasy 37. letni Aleksander Szulepow doznał w wyniku upadku urazu głowy i wymagał reanimacji.
W kwietniu Szulepow razem z innym medykiem nagrał wideo, w którym wyznał, że jest zakażony koronawirusem, ale mimo to dalej musi pracować. Drugi z medyków informował, że pracownicy szpitala nie mają niezbędnych środków ochrony osobistej. W opublikowanym niedługo potem kolejnym nagraniu jednak medycy wycofali się z poprzedniego oświadczenia, tłumacząc, iż poprzedni film został nagrany pod wpływem emocji.
Wypadek Szulepowa to kolejna tego typu tragedia w Rosji. 1. maja zginęła Jelena Niepomniaszczaja, która kierowała jednym ze szpitali na Syberii. Wcześniej kobieta sprzeciwiała się przekształceniu jednego z bloków podległej jej placówki w lecznicę dla pacjentów z COVID-19. 24. kwietnia natomiast z okna wypadła i w wyniku tego zginęła Natalia Lebiediewa, kierownik oddziału pogotowia ratunkowego w jednym z podmoskiewskich osiedli.
Kak/TVN24