Mężczyzna, symulujący nieżywego lub nieprzytomnego w czasie antyrządowych protestów, którego oszustwo wychwyciły kamery to - jak podaje TVP Info -  filmoznawca, Wojciech Diduszko, prawdopodobnie mąż dziennikarki  Agaty Diduszko-Zyglewskiej.

''Według naszych informacji tym mężczyzną jest Wojciech Diduszko – filmoznawca, prywatnie mąż dziennikarki i animatorki kultury związanej z „Krytyką Polityczną”, Agaty Diduszko-Zyglewskiej.'' - informuje TVP Info.

Owa pani wczoraj, w jednym z programów publicystycznych zażarcie suflowała tezy o rzekomym zagrożeniu wolności mediów i inne tego typu komunały. W tym czasie jej mąż był już prawdopodobnie po odegraniu ,,roli życia''.

Wojciech Diduszko 11 grudnia 2015 r. w TVP Kultura polecał filmy i jak wynika z wpisu na Facebooku TVP Kultura, był redaktorem prowadzącym w Redakcji Filmu Fabularnego i Dokumentalnego.

Być może jako filmoznawca chciał też zaistnieć jako aktor dramatyczny i trzeba przyznać - udało mu się! Z pewnością zyska rozgłos, bo filmik z jego dramy bije rekordy popularności. Niestety, może już być tylko aktorem komediowym, bo ta jedna rola go zaszufladkowała.

W czasie swojego ulicznego performance, gdy rzucono petardę i woal dymu zaczął snuć się po ulicy, mężczyzna dyskretnie zbliżył się do tego miejsca, niespiesznie usiadł a następnie przeszedł do pozycji horyzontalnej.

Przechodzący manifestanci próbowali go ,,cucić'', klepiąc symulanta po twarzy.  Po chwili niedoszły nieboszczyk wstał na równe nogi, otrzepał odzież wierzchnią i  wykonał telefon.. prawdopodobnie do przyjaciela, który filmował ten teatrzyk, aby wykorzystać ,,drastyczną scenę'' w spocie PO.

Pan aktor nie wykazał się lotnością, bo w dzisiejszych czasach zawsze i wszędzie trzeba liczyć się z obecnością kamer, choćby w telefonach. W miedzyczasie talent pana Diduszko został dostrzeżony rownież przez Wikipedię, bo przez chwilę można było zauważyć tam następującą informację, która została szybko usunięta:

 LDD/TVP Info/Fronda.pl