Charlier-Alsberge została mianowana oficjalnie delegatką przez arcybiskupa Luca Terlindena w grudniu 2023 r. po rezygnacji biskupa pomocniczego Jean-Luca Hudsyna. Od stycznia tego roku ma ona piastować swą funkcję przez pięć lat, a jej zastępcą jest ks. Alain de Maere. Charlier-Alsberge jest matką czwórki dzieci i jak sama mówi, poza funkcjami liturgicznymi, których nie będzie sprawować, jej „zadania będą takie same, jak te którymi zajmował się bp Hudsyn” i to ona będzie podejmować decyzje.

Abp Terlinden stwierdził, że ta nominacja to realizacja „wizji Kościoła synodalnego i misyjnego rozwijanej przez naszego papieża Franciszka”. Michael Haynes z „Life Site News” uważa, że wbrew zastrzeżeniom, że Charlier-Alsberge nie będzie sprawować funkcji liturgicznych, jej „działania okazują się coraz bardziej przypominać działania duchownego w parafiach, które odwiedza w ramach swoich oficjalnych kompetencji”.

Jako przykład watykański korespondent „Life Site News” podaje uczestnictwo delegatki biskupiej w procesji liturgicznej z 12 listopada, w której szła ona przed arcybiskupem. Według Haynesa przemawiała ona niejednokrotnie także w czasie Mszy św., co „bardzo przypomina homilie”, gdyż wypowiadała się ona o „Ewangelii i liturgii”. Co więcej, nawet „oficjalny serwis informacyjny katolickich biskupów belgijskich opisuje, że wygłosiła ona homilię w czasie wizyty w jednej parafii w swoim wikariacie w maju 2024 r.”

Memorandum o wprowadzeniu Charlier-Alsberge do Kanonu rzymskiego nie było podane do wiadomości publicznej, ale zostało ujawnione przez anonimową osobę w mediach społecznościowych. Dopiero później poinformowała o tym archidiecezja. Według wskazówek do modlitwy eucharystycznej ma być dodany „albo jej [Charlier-Alsberge] tytuł, albo jej tytuł i imię”. Są też podane różne przykłady modlitwy eucharystycznej, a imię delegatki występuje w nich po papieżu i biskupie miejsca.

Haynes uważa, że dokument „okazuje się traktować Alsberge jako coraz bardziej przypominającą prałata w czasie liturgii”. Instrukcje mówią o tym, jak delegatka ma wchodzić do kościoła wraz ze sprawującym Mszę kapłanem, gdzie ma siedzieć i kiedy przemawiać do wiernych i jak należy mówić w jej obecności.

W tej chwili Charlier-Alsberge jest jedyną kobietą sprawującą funkcję delegatki biskupiej. Haynes jednak wskazuje, że kolejna kobieta, Marie-Francoise Boveroulle, została mianowana w Belgii do sprawowania niemal równie znaczącej roli: jako zastępczyni delegata biskupiego kanonika Tony’ego Frissona w wikariacie Brukseli. Według archidiecezji jest to pozytywny rozwój w Kościele i ruch „ku nowemu podziałowi odpowiedzialności”.

Zdaniem teologa dr. Petera Kwasniewskiego taki „trend reprezentuje dalszą rozbieżność z zarówno Pismem Świętym, jak i Tradycją”. Do tej pory Kościół „jednomyślnie i bez wyjątku ograniczał stanowiska diecezjalnego i kurialnego zarządzania, posługi liturgicznej oraz oficjalnego magisterium do mężczyzn z powodu apostolskiej struktury Kościoła z woli Bożej i archetypu Chrystusa jako kapłana, proroka i króla (uosobienia i źródła urzędu uświęcającego, nauczycielskiego i zarządzającego)”.

Zdaniem teologa może się zdarzyć, że „tymczasowo” te funkcje są rozdzielone, ale „nie mogą one po prostu być rozdzielone i nie mogą nigdy być całkowicie oddzielone od uczestnictwa w arcykapłańskiej i królewskiej godności Chrystusa”. Stąd dopuszczanie kobiet do pełnienia ról „akolitów, lektorów, administratorów duszpasterskich, a teraz delegatów biskupich jest niemożliwe w zdrowej chrystologii i solidnej eklezjologii” – stwierdza dr Peter Kwasniewski.