Bartosz Lewandowski, pełnomocnik Romanowskiego, zakwestionował zasadność decyzji sądu, podkreślając brak przesłanek do stosowania aresztu:
„W ocenie obrony nie ma realnej obawy matactwa procesowego. Pan Marcin Romanowski jest jedyną osobą, wobec której miałby być stosowany środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania” – mówił w rozmowie z Polsat News.
Lewandowski dodatkowo wyraził zaniepokojenie atmosferą presji wokół sprawy, nawiązując do publicznych komentarzy polityków.
Romanowski jest podejrzany o poważne nadużycia związane z Funduszem Sprawiedliwości. Zarzuty obejmują m.in. przywłaszczenie ponad 107 milionów złotych oraz usiłowanie przywłaszczenia kolejnych 58 milionów.
Poseł wypisał się z placówki medycznej, gdzie przechodził planowany zabieg, po czym od 6 grudnia wyłączył swoje telefony i zniknął z miejsc publicznych.
W programie „Śniadanie Rymanowskiego” Michał Szczerba, europoseł Koalicji Obywatelskiej, wyraził stanowisko, że obrońca Romanowskiego oraz osoby z jego otoczenia powinny usłyszeć zarzuty, jeśli wiedzą, gdzie przebywa poseł.
Na te słowa odpowiedział Bartosz Lewandowski:
„Poseł Michał Szczerba publicznie grozi przedstawieniem zarzutów popełnienia przestępstwa adwokatowi-obrońcy. Standardy 'demokracji walczącej' osiągają kolejne granice groteski” – napisał na serwisie X.