Któż jak Bóg? Czy to więc nie dziwactwo? Oczywiście, że nie należy mnożyć egzorcyzmów, aby nie wprowadzać atmosfery psychozy i poczucia "panowania zła nad dobrem". Niemniej jednak, jeśli ktoś bez dziwaczenia i fajerwerków, nie zaniedbując normalnej, katolickiej troski o świętość, chce korzystać z poświęconej (egzorcyzmowanej) wody i soli, ma do tego prawo. Jak mówił św. Franciszek z Asyżu, woda jest pokorna. Bóg lubi pokorne znaki.

Sól egzorcyzmowaną można stosować oddzielnie od wody. Rozsypuje się ją w pomieszczeniach uważanych za skażone działaniem sił demonicznych, np. w miejscach, gdzie były wywoływane duchy czy odbywało się coś bardzo złego: zabójstwo, kazirodztwo, zaparcie się wiary. Stosuje się także sól egzorcyzmowaną do ochrony domów, mieszkań, zabudowań gospodarczych oraz pól, gdy zachodzi przypuszczenie, że mogą być pod działaniem klątw.

Egzorcyści przypominają o skuteczności wody święconej w walce przeciw siłom nieczystym. Godnym pochwały "wynalazkiem" jest zawieszona przy wejściu do domu lub mieszkania kropielnica. Warto skrapiać poświęconą wodą siebie, gdy wyruszamy z domu w świat, w drogę. Pokropienia wodą święconą warto też zastosować w czasie napastliwych pokus, kłótni rodzinnych czy waśni sąsiedzkich, kiedy widać, że "zły mąci". Poświęcenie w połączeniu z wewnętrznym żalem za grzechy może uwalniać naszą duszę od grzechów powszednich - odpowiada ks. Marek Kruszewski.