Le Scouarnec, kiedyś ceniony specjalista, wykorzystywał swoją pozycję w środowisku medycznym, aby systematycznie krzywdzić swoich młodych pacjentów. Swoje przestępstwa dokumentował w pieczołowicie prowadzonych pamiętnikach, gdzie otwarcie przyznawał się do bycia pedofilem. Co więcej, instytucjonalne zaniedbania – milczenie kolegów, brak reakcji ze strony kierownictwa szpitali, a nawet niedostateczne działania organów ścigania – umożliwiły mu kontynuowanie zbrodni przez dekady.

Sprawa Le Scouarneca to bolesna lekcja o tym, jak łatwo można przeoczyć sygnały ostrzegawcze, jeśli w imię ochrony reputacji lub z braku odwagi do podjęcia trudnych decyzji, instytucje przemilczają realne zagrożenia.