Prowokacja na Chłodnej, która miała miejsce w grudniu 1983 roku, stanowiła jedno z najbardziej skandalicznych wydarzeń związanych z działaniami komunistycznej bezpieki w Polsce. Funkcjonariusze Służby Bezpieczeństwa podrzucili materiały kompromitujące księdza Popiełuszkę, co doprowadziło do jego aresztowania.

Po latach akt oskarżenia w tej sprawie został skierowany przeciwko byłym funkcjonariuszom SB, w tym także przeciwko Waldemarowi Chmielewskiemu.

Niestety, śmierć Chmielewskiego sprawia, że zarzuty stawiane mu w procesie nie zostaną już odczytane na sali sądowej. Po odbyciu wyroku za udział w zbrodniach przeciwko księdzu Popiełuszce, Chmielewski zmienił nazwisko i prowadził prywatną działalność gospodarczą. Mimo prowadzonego śledztwa, nie przyznał się do zarzucanych mu czynów i odmówił składania wyjaśnień.

Sprawa prowokacji na Chłodnej nadal pozostaje otwarta, a pozostali oskarżeni – Grzegorz P. i Leszek Pękala – czekają na rozprawę sądową. Biuro prasowe warszawskiego Sądu Okręgowego poinformowało, że nadal nie wyznaczono terminu pierwszej wokandy w tej sprawie.