„Sąd Rejonowy dla Warszawy Śródmieścia uznał Rafała Ziemkiewicza za winnego pomówienia i znieważenia i skazał go na 4 miesiące ograniczenia wolności, publikacje wyroku w internecie, 5.000 PLN na cel społeczny i zwrot kosztów procesu. Wyrok jest nieprawomocny” – oznajmił dziś w mediach społecznościowych Staszewski.
Ponad 17 miesięcy temu Rafał Ziemkiewicz nazwał Staszewskiego „łachmytą”, który, „bierze pieniądze z zagranicy za fabrykowanie oszczerstw i potwarzy na Ojczyznę”.
„Życzę sobie w nowym roku doczekać czasów, gdy taka padlina będzie w życiu publicznym otaczana powszechnym ostracyzmem” – stwierdził wówczas autor „Michnikowszczyzny”.
Bart Staszewski próbował przed kilku laty przekonywać w Parlamencie Europejskim, że w niektórych polskich miejscowościach istnieją specjalne strefy wykluczające osoby LGBT.
Dopytywany wówczas w social mediach przez Oskara Szafarowicza, które polskie gminy wprowadziły tzw. „strefy wolne od LGBT”, Staszewski nie potrafił udzielić konkretnej odpowiedzi.
„Kolejny eksces warszawskiej justytucji: zostałem podobno skazany karnie za nazwanie Barta Staszewskiego kłamcą. Staszewski zeznał, że wcale nie twierdził, że w Polsce są "strefy wolne od LGBT" bo to był tylko taki artystyczny happening. Sąd tę argumentację podzielił” – skomentował wyrok sądu Rafał Ziemkiewicz.
„Przecież nigdy nie twierdziłeś, że ten kłamca Staszewski jest kłamcą. To była tylko wypowiedź wiecowa - trzymałbym się tej znanej już linii warszawskiego sądownictwa” – skomentował wpis Ziemkiewicza red. Wojciech Wybranowski.