2. Niestety polska opinia publiczna, może się o tym dowiedzieć, tylko z niezależnych mediów, bo te z całych sił, wspierające rząd Donalda Tuska, nawet się o tym nie zająkną, mają bowiem za zadanie odwracać uwagę Polaków, informacjami „o igrzyskach”, które wręcz codziennie, organizują rządzący. Takimi igrzyskami nie jest tylko ślepa zemsta realizowana na poprzednikach, ale także na przykład ostatnio przeprowadzona operacja o zawieszeniu prawa do składania o azyl na naszej granicy z Białorusią. W tej sprawie Tusk, zdecydował się wręcz po knajacku pośpieszać prezydenta Andrzeja Dudę do podpisania stosownej ustawy w ciągu zaledwie kilku dni, w sytuacji kiedy prace nad nią w Parlamencie, trwały blisko 3 miesiące. W grudniu, styczniu i lutym, Tuskowi się w tej sprawie nie spieszyło, nagle zaczęło mu się spieszyć pod koniec marca, kiedy coraz większym problemem społecznym, stało się wręcz ostentacyjne zawracanie nielegalnych imigrantów przez niemieckie służby na naszej zachodnie granicy.
3. Tusk domagał się zawieszenia prawa do azylu na granicy z Białorusią, bo ciągle chce, właśnie PR-owsko, odwracać uwagę od tego, co Niemcy wyprawiają na granicy zachodniej masowo cofając do Polski nielegalnych imigrantów, nawet tych, którzy dostali do Niemiec niekoniecznie z terytorium Polski. Co więcej premier polskiego rządu nagrał filmik, w którym oskarża rząd Prawa i Sprawiedliwości ,że w 2023 roku zgodził się przyjąć z Niemiec, tysiące zawracanych nielegalnych imigrantów, a w czasie jego rządów zawracanie ma charakter wręcz symboliczny. Tę informację natychmiast zweryfikowała dziennikarka radia Wnet Aleksandra Fedorska, która na podstawie danych przedstawianych niemieckim posłom w Bundestagu, ustaliła, że akurat w roku 2023 do momentu wprowadzenia przez przez niemiecki rząd, kontroli na granicy z Polską , zawrócono do naszego kraju zaledwie 24 osoby, a w roku 2024, już za rządów Donalda Tuska, aż ponad 9 tysięcy nielegalnych imigrantów. Więc niestety po raz kolejny premier Tusk, okłamuje opinię publiczną i jak widać „rozróba” w sprawie zawieszania prawa do azylu na granicy białoruskiej, ma mu posłużyć do odwrócenia uwagi od poważnych problemów z nielegalnymi imigrantami, zawracanymi przez niemieckie służby do Polski.
4. Friedrich Merz publicznie mówi, że poufne rozmowy z premierami krajów sąsiadujących z Niemcami idą bardzo dobrze i są oni skłonni zaakceptować niemieckie propozycje w zakresie zawracania nielegalnych imigrantów. Ba, od momentu przejęcia rządów przez ekipę Tuska, Polska stała się niezwykle otwarta na działania obecnego niemieckiego rządu w sprawie zawracania nielegalnych imigrantów, stąd aż 9 tysięcy skutecznych zawróceń do Polski w 2024 roku. Proces ten zapewne przyśpieszy po powstaniu rządu Merza, a w połowie następnego roku zostanie uruchomiony mechanizm, corocznego rozdziału nielegalnych imigrantów przez administrację brukselską. To dlatego trwają, wręcz siłowe próby, tworzenia przez rząd Tuska z pomocą samorządów województw, Centrów Integracji Cudzoziemców w każdym z 49 miast, będących stolicą województw przed reformą administracyjną.
Zbigniew Kuźmiuk