„Setki demonstrantów, w tym liczni polscy neonaziści, trzymają transparenty. Niektóre z hasłami, które można zobaczyć również na demonstracjach AfD w Saksonii. „Uchodźcy niemile widziani” – to jest to, co możesz przeczytać. Inni nawołują po polsku do „Stopu Relokacji” – pisze niemiecki tabloid „Bild”, należący do tej samej grupy medialnej, co m.in. Onet.
W tabloidzie podkreślono, że protest odbywa się przeciwko niemieckiej polityce migracyjnej, której jednym z założeń będzie odsyłanie do Polski niechcianych w Niemczech migrantów, na co bez oporów przystał Tusk.
„To nie odpowiada neonazistom w sąsiednim kraju. Organizatorem demonstracji był polski prawicowy ekstremista Robert Bąkiewicz” – czytamy na łamach Bilda.
Co za bezczelność! Szmatławiec z kraju, których obywatele wynieśli niemieckich nazistów do władzy, pisze o "polskich neonazistach". Oczywiście przedstawicielem "skrajnej prawicy" jest wg @BILD @RBakiewicz .
— Pan Cogito (@PanCogito7) March 22, 2025
Wstydu nie mają.https://t.co/OoD5unOfpT pic.twitter.com/wo05Cq4TWR
Z czasem słowo „neonaziści” w nagłówku artykułu zamieniono na określenie „skrajna prawica”. W treści artykułu Bilda pisze się jednak w wielu miejscach o polskich „neonazistach”.
Sam Bąkiewicz stanowczo zaprzeczał, aby w demonstracji wzięli „neonaziści”.
„Podczas manifestacji w Zgorzelcu doszło do prowokacji. Na jej czele pojawili się zamaskowani osobnicy z rasistowskimi hasłami. Nie mieli nic wspólnego z organizatorami. Wszystko wyglądało na ustawkę – idealną dla niemieckiej propagandy i do oczerniania polskich patriotów. Wielu świadków mówiło, że widziało później, jak ci sami ludzie rozmawiają po koleżeńsku policjantami... Czy była to prowokacja służb?” – wyjaśnia Bąkiewicz.
Bąkiewicz podkreślił także, że pomimo próśb organizatorów, policja nie usunęła tych osób z wydarzenia.