„Tusk pojechał na granicę pochwalić się murem, czyli jak to wcześniej nazywał, «największym łajdactwem w historii», za którym tylko przez przypadek pewnie nie głosowali” – mówi Patryk Jaki.

Europarlamentarzysta dodał, że brakuje tam jeszcze tylko Agnieszki Holland, która by powiedziała, że kręcony przez nią film:

„[…] to właściwie to nie był o Polakach, tylko o Niemcach. Tylko montażysta jej coś tam poprzestawiał”.