Temat sprzedaży TVN pojawił się w mediach kilka tygodni temu, gdy firma Warner Bros. Discovery zaczęła rozważać sprzedaż swoich aktywów, w tym polskiej stacji, by skupić się na rynku streamingowym. Wkrótce pojawiły się doniesienia, że zainteresowanie zakupem wyraził czeski koncern PPF oraz węgierski holding, którego właścicielem jest József Vida, bliski współpracownik Viktora Orbána. Ze strony polityków KO dochodzą też spekulacje, że w te rozmowy zaangażowany mógł być były premier Mateusz Morawiecki, co wzbudziło jeszcze większy niepokój polityków koalicji 13 grudnia.

W liście do Komisji Europejskiej, Kohut i Brejza podkreślają kluczową rolę, jaką TVN odgrywa w polskiej debacie publicznej, zwłaszcza w kontekście pluralizmu mediów. Zwrócili uwagę, że rząd PiS od lat podejmował próby „ograniczenia niezależności stacji”, co budzi obawy, że sprzedaż TVN węgierskim inwestorom mogłaby doprowadzić do podobnej sytuacji, jak na Węgrzech, gdzie większość mediów znajduje się pod kontrolą ludzi związanych z Orbánem. Europosłowie uzasadniają, że takie działania byłyby „sprzeczne z wartościami zapisanymi w Traktatach Europejskich”, które chronią wolność i pluralizm mediów.

W swoich wypowiedziach w mediach społecznościowych Krzysztof Brejza (znany z farmy trolli, w których obecnie mają przodować Roman Giertych i Radosław Sikorski) ostrzegł, że reżim Orbána stosuje „putinowskie wzorce” w kwestii mediów, co może mieć destrukcyjne skutki dla niezależności dziennikarstwa w Polsce, jeśli transakcja zostanie zrealizowana. Łukasz Kohut dodał, że PiS już raz przejął kontrolę nad mediami publicznymi i uczynił z nich „propagandową tubę”. Politycy Koalicji Obywatelskiej zaznaczyli, że nie pozwolą, by podobny scenariusz dotknął prywatnego nadawcy, który odgrywa kluczową rolę w rzetelnym informowaniu społeczeństwa.