Prezes Rady Ministrów odniósł się na dzisiejszej konferencji prasowej do trwających protestów rolników. Jutro ponownie przyjadą oni do Warszawy, aby w stolicy wyrazić swój sprzeciw wobec napływu żywności z Ukrainy i unijnego Zielonego Ładu.

- „Jutro jest protest, jak państwo wiecie. W ten protest zaangażowali się także ci politycy i związkowcy, którzy wspierali władzę naszych poprzedników, i to w sposób bardzo zdeterminowany. To protest dotyczący głównie niekontrolowanego napływu zboża z Ukrainy i Zielonego Ładu”

- mówił Donald Tusk.

- „Każdy ma prawo do protestu i nie jest moim zadaniem recenzowanie tego, kto w jakiej sprawie powinien, a w jakiej nie powinien protestować. Mamy do czynienia z paradą oszustów – mówię o tych politykach PiS, którzy przyłączają się do rolniczych protestów”

- dodał.

To właśnie rząd PiS obarczył odpowiedzialnością za obecną sytuację.

- „Zielony Ład w tej formie, w jakiej został przyjęty, był promowany przez PiS. Decyzje w tej sprawie, zarówno jeśli chodzi o otwarcie granicy na produkty z Ukrainy, jak i Zielonego Ładu, podejmował rząd Mateusza Morawieckiego. Teraz my sprzątamy. Ja każdego dnia, to jest 8-10 godzin dziennie, zajmuję się głównie tym problemem”

- przekonywał.

Zapewnił, że polski rząd będzie wzywał Brukselę do weryfikacji niektórych założeń Zielonego Ładu. Jednocześnie zachwalał sam projekt.

- „Tam są dobre, fajne przepisy, wiadomo, ale nadmierne, nieracjonalne i kosztowne wymogi Zielonego Ładu wobec rolnictwa, nie tylko polskiego, powinny zostać zawieszone, a następnie skorygowane”

- stwierdził.

Poinformował też, że w sobotę spotka się z rolnikami. Zapowiedział ponadto projekt uchwały wzywającej Komisję Europejską do nałożenia sankcji na import produktów rolnych z Rosji i Białorusi. Uchwała ta ma również wzywać do wprowadzenia zmian w zasadach handlu z Ukrainą.