Karol Dudek-Różycki z Polskiego Stowarzyszenia Nauczycieli Przedmiotów Przyrodniczych przyznał w rozmowie z „Rzeczpospolitą”, że sam jest zwolennikiem połączenia przedmiotów, jednak zastrzega że należy uważać, aby w ten sposób nie stracili uczniowie ani nauczyciele. Odnosząc się do przygotowywanych zmian stwierdził, że:

Mam czasami wrażenie, że te zmiany są projektowane z myślą o dużych miastach”.

Dodał, że o ile w Warszawie są braki jeśli chodzi o kadrę nauczycielską, przykładowo na Podkarpaciu jest dokładnie odwrotnie. Stwierdził, że wobec tego nie może być mowy o tym, że lekcji przyrody będzie mniej niż zlikwidowanych przedmiotów.

Rzeczpospolita” przypomina, że niektórzy z nauczycieli będą zmuszeni do zdobycia dodatkowych kwalifikacji. Jeszcze w tym tygodniu z MEN ma rozmawiać ZNP. Pytania mają dotyczyć między innymi właśnie kwestii łączenia przedmiotów.