O tym, jak kluczowe znaczenie w kontekście walki ze skutkami powodzi ma obecnie czas, prezydent mówił w wywiadzie dla Telewizji Republika. Za chwilę przyjdą jesienne chłody, a potem zima.

- „To bardzo mało czasu, by ratować dziś substancję mieszkalną, budowlaną. Trzeba jak najszybciej uruchomić proces odsuszania budynków. Sprzątanie wre, widziałem to na własne oczy”

- powiedział Andrzej Duda.

- „Ten proces, aż do momentu uruchomienia instalacji i powrotu do w miarę normalnego zamieszkiwania, to zadanie pierwszoplanowe”

- dodał.

Z relacji prezydenta można wywnioskować jednak, że rządzący niespecjalnie się spieszą. Andrzej Duda zdradził, że do tej pory ze strony rządu nie ma żadnego sygnału ws. propozycji legislacyjnych mających usprawnić pomoc dla powodzian. Wciąż też premier nie zawnioskował o powołanie do Rady Ministrów Marcina Kierwińskiego.

- „Ostatni to telefon z Kancelarii Premiera do nas z informacją, że będzie ustanowiony pełnomocnik ds. likwidacji skutków powodzi. Do tej pory dokumenty do nas nie spłynęły. Nie wiem, jaki jest pomysł Donalda Tuska. Może zechce powołać tego pełnomocnika w innym trybie, nie w trybie konstytucyjnym”

- oznajmił prezydent.