Marcin Romanowski nie szczędził słów krytyki wobec komisji, podkreślając jej rzekomą nielegalność oraz brak podstaw do podejmowanych decyzji.
„Mamy do czynienia z szeroko zakrojonym Gangiem Olsena, który kompromituje się od strony prawnej w swych działaniach” – ocenił polityk.
Z kolei członek komisji, Przemysław Wipler, przyznał w rozmowie z portalem wPolityce.pl, że komisja zamiast przesłuchać Ziobrę, postanowiła wystąpić o jego aresztowanie.
„Wiedząc, że jest w budynku i zaraz może wejść na salę, postanowiono zawnioskować o zgodę Sejmu na jego aresztowanie. To czysta polityka” – podkreślił Wipler.
Romanowski zwrócił uwagę na podobieństwa między sytuacją Ziobry a jego własnym doświadczeniem, kiedy to przyszedł na przesłuchanie do prokuratury, a ta nie była na to przygotowana. Jego zdaniem komisja już wcześniej miała gotowy wniosek o areszt i podjęła decyzję niezależnie od obecności Ziobry.
„To było głównym celem tego cyrku” – stwierdził Romanowski.
Jego zdaniem działania komisji mogą mieć poważne konsekwencje dla jej członków:
„Igrzyska, cyrki, skończą się więzieniem dla ludzi, którzy popełniają przestępstwa” – zapowiedział polityk.