W programie „Kawa na ławę” na antenie TVN24 wiceminister Buda mówił dziś m.in. o kontrowersyjnej ustawie przygotowanej przez PO i Polskę 2050, która zakłada liberalizację zasad budowy farm wiatrowych.
- „Ta koalicja zaczyna w sposób, który każe nam przyglądać się najmniejszej ustawie. To koalicja interesików. Lobbyści, załatwiacze kręcą się wokół posłów, wpisują sobie co chcą do ustaw. I tak będzie wyglądała wasza władza”
- powiedział polityk.
Odpierając te zarzuty, europoseł Bartosz Arłukowicz stwierdził, że proponowana ustawa jest potrzebna, bo Prawo i Sprawiedliwość „zapomniało o ludziach”, a jej głównym celem jest zamrożenie cen energii.
- „Ta wasza pokrętna pisowska natura próbuje wprowadzić dzisiaj Polaków w błąd. Zapomnieliście o ludziach, samorządach”
- mówił.
Tymczasem w zamrażarce marszałka Sejmu Szymona Hołowni czeka rządowy projekt, przewidujący właśnie zamrożenie cen energii, o czym próbował przypomnieć wiceminister Buda.
- „Nie zapomnieliśmy, projekt (jest) w zamrażarce sejmowej u pana Hołowni”
- powiedział.
Próba sprostowania podanych przez polityka PO manipulacji rozzłościła prowadzącego rozmowę red. Konrada Piaseckiego, który postanowił po prostu… wyłączyć mikrofon politykowi PiS.
- „Nie przez złośliwość, tylko uniemożliwia wypowiedź innym. Pana ministra Arłukowicza proszę z kolei o mówienie niezależnie od tego, co robi pan minister Buda”
- tłumaczył swoją decyzję.