Szwajcarski biskup Marian Eleganti stwierdził w krótkim filmie wideo, że jeśli weźmie się pod uwagę moc Boga, trudno jest się spodziewać zarażenia w czasie przyjmowania Komunii św. Zaufanie do Boga nie może być abstrakcyjne, ale „egzystencjalne” i „konkretne”. „Liczę na moc i ochronę Boga. (...) Jakże możemy kapitulować w obliczu tej nadprzyrodzonej rzeczywistości?” – podkreślił biskup pomocniczy diecezji Chur w Szwajcarii.
Duchowny przywołał zdarzenie z Ewangelii św. Marka, gdy kobieta cierpiąca na upływ krwi dotknęła się szaty Pana Jezusa w nadziei, że dozna uzdrowienia. Moc Chrystusa ją uzdrowiła. Bp Eleganti wskazuje, że ta sama moc jest w Eucharystii: „Wierzę w tę nadprzyrodzoną obecność Boga w Świętej Hostii, która jest Ciałem Chrystusa”.
Biskup powołał się też na proroków Starego Testamentu, którzy wskazywali nieustannie na związek pomiędzy „duchowym stanem” ludu Izraela, jego wierności Bogu a wydarzeniami i nieszczęściami, które naród spotykały, w tym plagami i chorobami. Starotestamentowi królowie spotykali się z ostrymi słowami proroków z powodu zaufania we własne siły, a nie w moc Boga.
Przytaczając przykład objawień w Fatimie oraz wielkich świętych Kościoła, bp Eleganti ponownie wskazał na związek między wiernością Bogu, modlitwą i wiarą a wydarzeniami w świecie. Jak powiedział, dając przykłady św. Grzegorza Wielkiego i Karola Boromeusza, święci wzywali do „modlitwy, pokuty skruchy, jak również zaufania w Bogu”.
Papież św. Grzegorz Wielki w czasach zarazy w VI wieku wezwał do wielkiej procesji pokutnej w Rzymie, która posuwała się pomiędzy różnymi kościołami w kierunku Bazyliki watykańskiej. Mimo, że w czasie procesji w ciągu godziny zmarło 80 ludzi, papież nie ustawał. Gdy procesja dobiegła końca, jak pisze prof. Roberto de Mattei: św. Grzegorz Wielki zobaczył „na górze zamku anioła, który osuszywszy swój miecz ociekający krwią włożył go z powrotem do pochwy na znak, że kara dobiegła końca”.
jjf/LifeSiteNews.com